Gracze obu zespołów narzucili mordercze tempo gry. Przez pełną godzinę trwała szaleńcza gonitwa, a końcowy wynik niemal do końca był sprawą otwartą. Do przerwy żadna ze stron nie potrafiła wypracować przewagi i do szatni zespoły schodziły przy stanie 17:17. Na początku drugiej połowy kilka świetnych interwencji Adriana Prusa i seria bramek Przemysława Borszowskiego wyprowadziła ŚKPR na prowadzenie 21:17. Szare Wilki poszły za ciosem i powiększyły swoją przewagę nawet do sześciu trafień, ale wystarczył moment nieuwagi i KSZO błyskawicznie zniwelował straty do stanu 31:29. Klasę pokazywał Mariusz Jurasik (207 występów i 704 bramki w reprezentacji Polski). W ostatnich dziesięciu minutach niewiarygodne tempo gry zostało jeszcze mocniej podkręcone. Goście do końca próbowali odrabiać straty, ale podopieczni Grzegorza Garbacza nie wypuścili z rąk zasłużonego zwycięstwa. Na „deser” zafundowali jeszcze kilka bardzo efektownych akcji, po których ręce same składały się do oklasków.
POWIEDZIELI PO MECZU
Grzegorz Garbacz (trener): Wysoki wynik to efekt bardzo szybkiej gry obu zespołów. Praktycznie 4-5 podań, rzut. Ze zwycięstwa bardzo się cieszę, bo chociaż w tabeli KSZO jest niżej od nas, to jest bardzo mocny zespół z wieloma dobrymi zawodnikami w składzie. Duże słowa uznania dla naszego zespołu należą za walkę i zaangażowanie.
Kamil Rogaczewski (najskuteczniejszy zawodnik meczu): Spodziewaliśmy się, że ten mecz będzie bardzo trudny i rzeczywiście był taki. Gra szybka, dużo biegania, dużo się działo. W drugiej połowie przydarzył nam się mały przestój i doszli nas na dwie bramki, ale konsekwentna gra w końcówce zadecydowała o naszym zwycięstwie.
ŚKPR Świdnica – KSZO Odlewnia Ostrowiec Świętokrzyski 40:36 (17:17)
ŚKPR: Prus, Wasilewicz – K. Rogaczewski 10, Brygier 6, Cegłowski 5, Borszowski 4, Piędziak 4, P. Kijek 4, W. Makowiejew 4, Dębowczyk 3, D. Kijek