- W Wałbrzychu coraz więcej osób przychodzi, by spotkać się ze mną podczas pełnienia dyżurów – mówi Grzegorz Napieralski. - Ludzie przychodzą z różnymi sprawami. Nie zawsze jestem w stanie rozwiązać ich problemy, ale przynajmniej staram się wskazać im drogę, z której powinni skorzystać.
Grzegorz Napieralski wciąż uważa, że tryb, w jakim dochodzi do odzyskania przez Wałbrzych statusu miasta na prawach grodzkich, nie jest odpowiedni. Według Napieralskiego, nie wiadomo nawet, czy te zmiany odbywają się zgodnie z Konstytucją.
- Prezydent Szełemej zrobił z odzyskania przez Wałbrzych grodzkości pierwszoplanową kwestię, tymczasem dla wałbrzyszan najważniejsze jest, by żyło się im w tym mieście lepiej, żeby mieli gdzie pracować.
Grzegorz Napieralski uważa, że kolejne lata będą dla Romana Szełemeja bardzo trudne, bowiem prezydent Wałbrzycha przyjął określony model kierowania miastem, tymczasem według posła, Wałbrzychowi potrzebne jest porozumienie.
- Prezydent powinien szukać porozumienia z różnymi opcjami politycznymi – mówi Napieralski. - Takie porozumienie jest szansą dla Wałbrzycha i szansą na rozwój miasta.
Grzegorz Napieralski odniósł się też do bieżącej sytuacji politycznej, jaką obecnie mamy w kraju.
- Po raz kolejny widać, że Ruch Palikota to zbrojne ramię premiera Tuska. SLD wzmacnia swoją pozycję, a już wkrótce zaczniemy szukać liderów w poszczególnych okręgach wyborczych. Chodzi nam o osoby, które mają charyzmę i mogłyby w tych wyborach osiągnąć dobre wyniki – mówi Napieralski.
Posła Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie dziwi, że rząd nie zgodził się na powołanie komisji śledczej, która miałaby zająć się zbadaniem sprawy Amber Gold.
- Dopóki nasi obywatele nie poczują, że jest poważna alternatywa dla Platformy Obywatelskiej, to niewiele się zmieni i nadal ta ekipa będzie decydować o losach naszego kraju – mówi Napieralski.
