Wtorek, 3 grudnia
Imieniny: Franciszka, Ksawerego
Czytających: 1450
Zalogowanych: 1
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Świdnica: Historia jednej kantaty

Niedziela, 12 sierpnia 2012, 11:05
Aktualizacja: 11:06
Autor: red
Świdnica: Historia jednej kantaty
Fot. użyczone
–Tegoroczny Festiwal Bachowski uważam za zamknięty, powiedział ks. Waldemar Pytel kończąc nabożeństwo kantatowe. Za nami tydzień pełen emocji wywołanych muzyką Hasslera, Telemanna, Muffata, Bacha, Haendla.

Wydarzeniem artystycznym tegorocznej edycji festiwalu była wystawiona w Kościele Pokoju opera „Ariodante” Georga Friedricha Haendla. W sobotni wieczór czwartego sierpnia zasiedli w ławkach pełni oczekiwań słuchacze. I nie zawiedli się. Michaela Selinger pięknym altem wyśpiewała historię zdradzonego kochanka. A znakomita muzyka w wykonaniu Capelli Cracoviensis pod batutą Andreasa Speringa przeniosła melomanów w czasie. Fagot, rogi, teorba, klawesyn, wiolonczela – instrumentarium jakby na chwilę pożyczone od aniołów muzykujących na stropie kościoła, pozwoliło zaprezentować operę Hendla zgodnie z prawidłami obowiązującymi w XVIII wieku.

Podobnie jak w ubiegłych latach i tym razem goście festiwalowi przyszli do Kościoła Pokoju na niedzielne nabożeństwo. Marek Pilch na organach i Magdalena Pilch na flecie prostym wykonali kantatę BWV 111 „Co Bóg mój chce niech stanie się” Jana Sebastiana Bacha. W kazaniu ks. W. Pytel nawiązał do historii powstania utworu. Przypomniał postać autora libretta Albrechta von Preußen, Wielkiego Mistrza Zakonu Krzyżackiego. Wprowadził on w Prusach Wschodnich reformację po tym jak przekonały go idee Marcina Lutra. Życie Albrechta było jednak naznaczone cierpieniem. Po śmierci ukochanej żony Dorothey, załamuje się i przez trzy lata izoluje od świata zewnętrznego. Wynikiem przezwyciężenia rozpaczy i owocem ponownego zaufania Bogu jest jego wiersz: „Co Bóg mój chce, niech stanie się najlepsza wola Jego.” Dwa wieki później po te słowa pełne miłości i wiary w Boga sięga Bach komponując do nich muzykę. W ten sposób powstaje jedna z jego kantat. Przemieszczając się w czasie o kolejne trzy stulecia do przodu, świdniczanie podczas nabożeństwa kantatowego słuchają Bacha i zastanawiają się nad sensem słów, które towarzyszą muzyce.
I znowu trzeba czekać rok, ponieważ przed chwilą wybrzmiały ostatnie festiwalowe dźwięki tego lata.

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group