Goście zwyciężyli 31:25 (17:13), ale na dwa punkty musieli się napracować zdecydowanie mocniej niż w pierwszym spotkaniu w Elblągu.
Początek należał do szczypiornistów z Elbląga, którzy szybko odskoczyli na 4:1. W 11. minucie ŚKPR objął prowadzenie 5:4. Potem trwała walka cios za cios. W 22. minucie było 11:10 dla gości. W ostatnich minutach przed przerwą gracze ŚKPR złapali dwie kary i nieco stracili dystans. Po trzydziestu minutach było 17:13 dla Mebli.
Drugą cześć dwoma trafieniami z rzędu rozpoczął Kamil Rogaczewski, a po celnym rzucie Dmytro Bruya w 36. minucie było już tylko 17:18. W ostatni kwadrans faworyt z Żuław Wiślanych wchodził przy stanie 21:19. Dobra gra w defensywie poparta szerokim wachlarzem rozwiązań w ataku pozwoliła w końcu uspokoić emocję i zapewnić sobie wygraną 31:25.
ŚKPR Świdnica – Meble Wójcik Elbląg 25:31 (13:17)
ŚKPR: Wasilewicz, Olichwer, Bajkiewicz – K. Rogaczewski 7, D. Kijek 5, Bruy 4, Grochowski 4, Makowiejew 3, Yefimenko 2, Piędziak, Bieżyński, Jarząbek, Dziwiński, P. Rogaczewski.