Rozpoczęło się zgodnie z planem, bo od prowadzenia Polonii-Stali Świdnica. W 24. minucie Iegor Tarnov otrzymał dobre podanie od Pawła Tobiasza i na dużym spokoju pokonał golkipera miejscowych. Kilka minut później kibice zebrani na stadionie w Oławie po raz pierwszy przecierali oczy ze zdumienia. W 32. minucie walczący o piłkę na połowie przeciwników Tarnov faulował zdaniem arbitra swojego przeciwnika. Wszyscy spodziewali się szybkiego wznowienia akcji i powrotu do gry, ale nic z tego. Sędzia podbiegł do naszego ukraińskiego gracza i wyciągnął czerwony kartonik, który oznaczał, że przez godzinę czasu zmuszeni będziemy do gry w osłabieniu. Po zmianie stron sędzia główny Marek Dłubała podjął jeszcze kilka krzywdzących, tym razem głównie gospodarzy decyzji. Najwięcej emocji wzbudziła sytuacja podczas której nasz bramkarz Amin Stitou wpadł rozpędzony na napastnika gospodarzy. Rywale domagali się rzutu karnego, ale zdaniem arbitra przewinienia w tej sytuacji dokonał przeciwnik. Mimo gry w osłabieniu powinniśmy podwyższyć rezultat na 2:0. W 66. minucie doskonałą sytuację zmarnował Michał Skrypak strzelając nad poprzeczką, a 3 minuty wyborną okazję miał Jan Rytko. Nasz pomocnik zrobił niemalże wszystko perfekcyjnie... Rozpoczęło się od przejęcia piłki na 40. metrze, świetnego minięcia ostatniego obrońcy MKS-u i niestety przegranej sytuacji jeden na jednego z golkiperem z Oławy. Wynik spotkania został ustalony w 85. minucie spotkania. Rzut karny na bramkę zamienił Paweł Garyga i mecz zakończył się podziałem punktów. Po końcowym gwizdku czerwoną kartką ukarany został także zawodnik przeciwników Radosław Krzyśków komentujący poczynania arbitra. Olbrzymie pretensje do sędziego Marka Dłubały ma wciąż obóz gospodarzy sobotniego meczu - na oficjalnej stronie oławskiego klubu pojawił się nawet wymowny tytuł relacji z meczu "Rozdłubani od sędziego".
MKS Oława - Polonia-Stal Świdnica 1:1 (0:1)
Polonia-Stal: Stitou, Pankowski, Sudoł, Salamon, Truszczyński, Rytko, Gładysz (72' Ł. Kot), Skrypak (77' Luber), Tobiasz (62' Jaros), Tarnov, G. Borowy