Po świetnym początku podopieczni Patryka Dębowczyka odskoczyli na 9:4 i kontrolowali sytuację na boisku prowadząc do przerwy 18:15. Drugą część SKPR rozpoczął od celnych rzutów Damiana Bobera i Jakuba Pietraszka. Na tablicy wyników pojawił się wynik 21:15. Dystans sześciu bramek utrzymywał się jeszcze w 42. minucie i wydawało się, że młode Szare Wilki zdobędą trzy punkty. Niestety... – Zbyt szybko oddawane rzuty, nonszalancja przy rzutach. Zamiast spokojnie dobić na plus siedem, osiem, poszły dwie-trzy kontry i zaczęły się nerwy. Niestety, do tego w najważniejszym momencie meczu przestała nam się układać gra w obronie – opowiada trener Patryk Dębowczyk. W efekcie w 51. minucie Chrobry po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie (27:26) i już do końca go nie oddał.
Mimo porażki ŚKPR nie stracił szans na podium. Sytuacja jednak nieco się skomplikowała. Teraz potrzebne jest nie tylko wyjazdowe zwycięstwo w ostatnim meczu w Gaci, ale także korzystne wyniki w innych meczach.
ŚKPR Świdnica – Chrobry I Głogów 33:34 (18:15)
ŚKPR: Zerka, Fluder – K. Stadnik 8, Pietraszek 8, Bober 4, Piątkowski 4, Hliwa 2, Fiłonowicz 2, Kryśpiak 2, Mleko 1, Bal 1, Kamiński 1, Szczepański, Łach.
Źródło: SKPR Świdnica