Tym razem sala główna Miejskiego Domu Kultury z ledwością pomieściła chętnych i trzeba było ustawić krzesła jeszcze w salce bocznej. To najlepszy dowód na to, jak bardzo świebodziczanie cenią i lubią to spotkanie, organizowane już od 9 lat przez burmistrza Bogdana Kożuchowicza i jego małżonkę Teresę.
Impreza ma charakter bardzo rodzinny - przychodzą rodzice albo dziadkowie z dziećmi, a do śpiewania kolęd najchętniej zgłaszają się maluchy. W tym roku burmistrz Bogdan Kożuchowicz nie musiał specjalnie zachęcać do śpiewania - nie brakowało indywidualnych zgłoszeń, a i cała sala zgodnie i głośno śpiewała wybrane kolędy. Zresztą - nie miała wyjścia.
- Wysłałem na Kamiennogórską patrol policyjny, mają sprawdzać, czy nas tam słychać. Jeszcze nie dzwonili, więc musimy się bardziej postarać - żartował burmistrz.
Kolędowanie rozpoczęła schola z parafii pw. Św. Mikołaja, prowadzona przez księdza Mateusza Pawlicę, wystąpił także nasz Chór Akord oraz mnóstwo małych świebodziczan. Każdy wykonawca otrzymywał prezent: słodycze, książki lub karnety na basen albo badania do którejś z przychodni w mieście.
Do grupowego występu zostali przez burmistrza wywołani radni, obecni na sali: kolędę zaśpiewali Wiceprzewodniczący RM Jan Klepiec, Teresa Małecka, Piotr Krzyśpiak oraz zaprzyjaźniony radny ze Szczawna. Zaśpiewała także ekipa z Miejskiego Domu Kultury pod przewodnictwem dyrektor Agnieszki Gielaty.
W międzyczasie pani Teresa Kożuchowicz i przemiłe panie z MDK częstowały gości kawą, herbatą, pysznymi chrustami, słodyczami i owocami. Dwie godziny kolędowania minęły niepostrzeżenie, a gościom wcale nie chciało się wychodzić.
(Agnieszka Bielawska-Pękala)