- Nie bez powodu poprosiłam o informacje, dotyczące efektywności programu City Walk. W mojej opinii program był nieefektywny, a kosztował olbrzymie pieniądze - w przypadku Świdnicy ok. 800 tys. złotych. Zostały one zmarnotrawione, zaś smętną pamiątką po nim będą granitowe tablice, szpecące chodniki w centrum miasta. Tablice, na które jest wiele skarg od tych, którzy po opadach deszczu, a szczególnie śniegu pośliznęli się na nich. Radni kilkukrotnie interpelowali w tej sprawie, a także w sprawie permanentnych zabrudzeń nieczytelnych tablic.
Nie jest żadnym argumentem, że większość środków to pieniądze z Unii Europejskiej. To także pieniądze, które trzeba szanować i wydawać rozważnie. Pochodzą tak samo z naszych podatków, jak każde inne środki publiczne. Program w żaden sposób nie przyczynił się do zwiększonej frekwencji turystów w Świdnicy. Pozyskiwanie zaś środków dla samego pozyskiwania i wydawania to absurd. Po to realizujemy jakikolwiek projekt, by uzyskać konkretny, wymierny efekt.
Dodatkowo skandaliczna jest dla mnie próba okłamania radnego, jaka ma miejsce w przypadku odpowiedzi na moją interpelację. W informacji, jaką mi przekazano, napisano, że z wypożyczeń audioprzewodników (bo to jedyny wymierny sposób sprawdzenia efektywności) skorzystało ok. 1700 osób. Jest to nieprawda. W maju odwiedziłam Informację Turystyczną i poprosiłam o dane. Poinformowanie mnie także o sposobie ewidencjonowania wypożyczeń. Dowiedziałam się, że do tego momentu od lipca 2011 roku audioprzewodniki wypożyczyło dokładnie 175 osób. Widziałam listę, na której odnotowywano poszczególne wypożyczenia - nie więcej jak 3-4 w tygodniu, w sezonie może kilkanaście wypożyczeń miesięcznie. Poinformowano mnie także o technicznej stronie wypożyczeń, tzn. o konieczności wypełnienia formularza z podaniem pełnych danych osobowych i wpłacenia kaucji. Na tej podstawie sporządzano zestawienia łącznie, co dało na początku maja wspomniane 175 osób. Świadczy to o tym, że program nie spotkał się z takim zainteresowaniem, na jakie liczono, a mnie po prostu okłamano w odpowiedzi na interpelację. W rzeczywistości średnio 100 osób na rok skorzystało z programu. Proszę przeliczyć ile w takim razie wydano na pozyskanie jednej osoby.
Odnośnie podania nieprawdziwych informacji, wspólnie z innymi radnymi, których poinformowałam o tym, będziemy występować o kontrolę tych danych. Poza tym proszę zerknąć na całość kosztów: http://www.citywalk.info/index.php?option=com_content&task=view&id=74&Itemid=38
Uwadze też polecam niski poziom merytoryczny tej strony, lakoniczne i z błędami umieszczone informacje o poszczególnych uczestnikach programu. Nie można też dowiedzieć się niczego konkretnego na temat spotkań roboczych reprezentantów poszczególnych partnerów - brak jest celu, ustaleń i sprawozdania z realizacji. Zdjęcia zaś obrazują przede wszystkim spotkania tych grup. Sam program opisany jest kilkoma zdawkowymi zdaniami, co przy wysokości wydatkowanych środków - 1,1 miliona euro - jest zdumiewające.
Podkreślam jednocześnie, że jako radną Świdnicy interesuje mnie sposób realizacji programu wyłącznie w Świdnicy, a nie w jakimkolwiek innym mieście – mówi radna Beata Moskal - Słaniewska.
- Wywołani po raz kolejny w ostatnich dniach i tygodniach przez Panią Radną Beatę Moskal – Słaniewską do tablicy czujemy się w obowiązku sprostować powielane przez Panią Radną kłamliwe informacje. Pani Radna po raz kolejny szkaluje dobre imię Lokalnej Organizacji Turystycznej „Księstwo Świdnicko-Jaworskie” oraz jej pracowników zarzucając spreparowanie danych dotyczących ilości wypożyczeń audioguid’ów. Jednocześnie, aby uwiarygodnić swój kłamliwy przekaz Pani Beata Moskal-Słaniewska załączyła plik z jakoby jedynymi prawdziwymi danymi, w których posiadanie weszła.
Pragnę wyjaśnić, że załączony przez Panią Radną plik nie jest żadnym miarodajnym dokumentem . Jest to brudnopis, na którym pracownicy Informacji Turystycznej zapisywali w większości przypadków liczbę wypożyczonych urządzeń bez tzw. oświadczeń. Chodzi tu np. o gości, poleconych przez naszych partnerów tj. gminy, Starostwo Powiatowe, czy też innych podmiotów. W takich przypadkach odstępowaliśmy od procedury wypełnienie oświadczenia i wpłacenia kaucji zwrotnej. Jednak pracownik zapisywał ilość, tak aby właśnie w połączeniu z gromadzonymi w danym miesiącu oświadczeniami wpisywać w plik Excel wiarygodną liczbę osób wypożyczających.
Załączam Państwu zestawienia (zdjęcia nr 2 i 3), które mam nadzieję rozwieją wszelkie wątpliwości. Są to dokumenty, które przygotowuje pracownik IT odpowiedzialny za prowadzenie statystyki wypożyczeń od początku programu. Zestawienie powstaje na zakończenie każdego roku, jest podpisane i opieczętowane. Oba załączone dokumenty powstały na długo przed tym jak Pani Radna szczególną troską postanowiła objąć Lokalną Organizację Turystyczną. Są to dane zgodne z tymi, które zostały przekazane podczas konferencji prasowej w dniu 26.08.2013 oraz dokładnie takie same, jakie zamieściliśmy w odpowiedzi na interpelację. Co więcej najstarszy dokument podsumowujący statystyki powstał na początku 2012 roku, czyli ponad rok wcześniej niż interpelacja Pani Radnej Beaty Moskal–Słaniewskiej. W związku z tymi faktami wszelkie sugestie o rzekomym „pompowaniu statystyk” są nieprawdziwe.
Wypada tylko ubolewać nad tym , że Pani Radna Beata Moskal-Słaniewska mając jakiekolwiek wątpliwości nie zwróciła się o ich rozwikłanie do pracownika odpowiedzialnego za program lub oficjalnie do Stowarzyszenia. Mogła też zapytać mnie osobiście, ponieważ w czasie obrad Sesji Rady Miejskiej siedzimy „ręka w rękę”. Wtedy uzyskałaby precyzyjną odpowiedź. Jednak patrząc na przebieg działań Pani Radnej widać, że nie o statystyki w tym wszystkim chodzi a o politykę – odpowiada radny Rafał Ząbczyk, dyrektor Lokalnej Organizacji Turystycznej „Księstwo Świdnicko Jaworskie”.