Mecz rozpoczął się dla naszych siatkarek znakomicie. Na zagrywce stanęła Wieczorek i po chwili mieliśmy już 4:0. Skuteczna gra w ataku i bloku pozwoliła świdniczankom powiększyć przewagę na 10:4. Od tego momentu jednak ze zwycięskich akcji cieszyły się już głównie poznanianki. Dzięki doskonałej grze blokiem wyszły na prowadzenie 15:11 i już do końca partii kontrolowały przebieg gry. Pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 17:25.
Druga partia rozpoczęła się od problemów naszych siatkarek w rozegraniu piłki. Kilka nieporozumień, nieskończonych ataków zaowocowało rezultatem 2:6. Dobre ataki ze skrzydła Wójcik pozwoliły nam ”złapać kontakt” z rywalkami doprowadzając do rezultatu 11:13. W tym momencie jednak dla świdniczanek set już się skończył. Problemy w przyjęciu zagrywki i w skończeniu ataku szybko odbiły się na wyniku. Druga partia padła również łupem poznanianek 25:20.
Trzeci set był niemalże kopią drugiej odsłony meczu. Zawodniczki UKS-u Poznań dominowały w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Nasze siatkarki zdobywały punkty głównie na błędach rywalek. Po kilku minutach trzeciej partii na tablicy było już 8:13. Efektowny atak Słowikowskiej przyniósł nam po chwili 11 punkt, jednak poznanianki na swoim koncie miały już 18 „oczek”. Siatkarki z Wielkopolski do końca seta kontrolowały już sytuację wygrywając 25:16 i cały mecz 3:0.
W spotkaniu przeciwko ekipie z Poznania zawiodła przede wszystkim skuteczność w ataku. Gra świdniczanek w dzisiejszym meczu ani przez chwilę nie przypominała gry, do której nas przyzwyczaiły, a niejednokrotnie przecież udowadniały, że drzemie w nich ogromny potencjał. Pomimo porażki nasze siatkarki wciąż walczą w świdnickim półfinale, w którym wciąż mają szanse na zakwalifikowanie się do turnieju finałowego. Już jutro o 18:30 MKS Świdnica zmierzy się z Truso Elbląg. Ten mecz trzeba wygrać!