Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Konrada
Czytających: 1754
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Świdnica: Maciej Parowski zmienia bieg historii...

Sobota, 10 października 2009, 21:10
Aktualizacja: Poniedziałek, 12 października 2009, 10:15
Autor: MaS
Świdnica: Maciej Parowski zmienia bieg historii...
Fot. Wiktor Bąkiewicz
...w swojej najnowszej powieści fantastycznej pt. „Burza”, o której opowiadał zgromadzonym w Galerii Fotografii 8 października 2009 r. o godz. 18.00 wielbicielom swojej twórczości. Było to spotkanie w ramach cyklu Pora Prozy.

Powieść wyjdzie drukiem na początku listopada, przed świętem Niepodległości, i wtedy też zostanie rozstrzygnięty związany między innymi właśnie z nią konkurs „Zwrotnice czasu”. Redaktor naczelny „Czasu Fantastyki”, autor powieści, szkiców i komiksów puścił wodze wyobraźni, aby pokazać czytelnikom, jak mogłyby wyglądać losy Polaków, gdyby zjednoczone siły Aliantów pokonały Hitlera wiosną 1940 roku, a Stalin nigdy nie wkroczył na terytorium Polski.

- II wojna światowa trwa w powieści zaledwie kilka miesięcy – mówi autor – nie upadł więc świat wartości i honoru, świat może trochę śmieszny, ale bez okupacji, łagrów, Katynia i Powstania, w którym nietkniętymi ulicami Warszawy przechadzają się Gombrowicz i Witkacy.” Dramatyczne wizje autora „Nienasycenia” – Gdyby weszli Rosjanie, byłby z nami koniec!” – Gombrowicz kwituje spokojnym: „Straszny z pana katastrofista, panie Stanisławie.

Pomysłem natchnął autora ćwierć wieku temu przyjaciel, rzucając nieoczekiwanie myśl: „A co by było, gdyby padał deszcz i czołgi Hitlera by ugrzęzły?” Maciej Parowski przyznaje się do „popełnienia” powieści rozrachunkowej, gdyż głównym tematem, który go nurtował przez lata rozważania tego pomysłu była nie tyle wojna, co wizja Polski wolnej od komunizmu. „A żyłem w kraju, w którym miałem kulturowo kruche kości i byłem kulturowo łysy.”

Jest zatem kwiecień 1940 roku, delegacja komunistów prosi prezydenta Starzyńskiego o pozwolenie na zorganizowanie pochodu pierwszomajowego, a grupa filmowców kręci film o tym, jak by się potoczyły wypadki, gdyby Polska wojnę przegrała. Pojawiają się w „Burzy” wielkie nazwiska historii i kultury w zaskakujących konfiguracjach. Przywołano też Leona Chwistka i jego teorię wielości rzeczywistości.

Na pytanie, czemu napisał taką powieść, autor odpowiedział: „Ku pokrzepieniu serc, a jakże!”, wywołując salwę śmiechu na sali. Nie tylko polskich serc, choć Polacy, po których przejechał pociąg historii, tutaj żyją i mają się dobrze, niczym Krzysztof Kamil Baczyński w słynnym wierszu Wisławy Szymborskiej „W biały dzień”. Także europejskich, czy może raczej, aby zaniepokoić europejskie sumienia. A zatem „Burza” to w zamierzeniu Parowskiego coś więcej niż granie w historię niczym w grę komputerową.

Pisarz uważa zresztą, że przed prozą fantastyczną jest obiecująca przyszłość, że mogą pojawić się nagrody Nobla, że „literatura wyobraźni nie jest niczym gorszym od literatury bez wyobraźni”.

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group