Mieszkańcy, samorządowcy, radni Rady Miejskiej, przedstawiciele stowarzyszeń, organizacji, nauczyciele, dyrektorzy szkół, uczniowie oraz młodzież w proteście przeciwko planowanej w Żarowie inwestycji przeszli w marszu manifestacyjnym ulicami Żarowa. Żarowianie ubrani w maski antysmogowe i z transparentami, na których można było przeczytać: "Asfaltownia to śmierć w powietrzu" czy "STOP otaczarni asfaltu w Żarowie" przeszli na teren, gdzie planowana jest budowa tego zakładu. Inwestor właśnie tutaj pomiędzy Żarowem a Łażanami chce wybudować "Zakład dróg wraz z infrastrukturą" (tzw. asfaltownię). Na manifestacji pojawił się również burmistrz Leszek Michalak, który po raz kolejny zadeklarował swoje wsparcie dla mieszkańców.
- Jako Burmistrz Miasta Żarów od wielu lat, razem z Państwem tworzymy bezpieczne i przyjazne miejsce. Dzisiaj stoimy wobec sytuacji, w której po raz kolejny wyrażacie swój sprzeciw w kwestii planowanej inwestycji. Chcę Państwa zapewnić, że moje działania będą zbieżne z Państwa oczekiwaniem - mówił burmistrz Leszek Michalak.
Swoje stanowisko w tej sprawie podtrzymują także radni Rady Miejskiej, również obecni na marszu manifestacyjnym.
- Szanowni Państwa, Rada Miejska wypowiedziała się na ten temat, uchwalając uchwałę w sprawie sprzeciwu wobec planowanej inwestycji. Nie chcemy tej inwestycji na naszym terenie, wszyscy radni zagłosowali za jej przyjęciem. Z tego miejsca apeluję również do wszystkich instytucji, które mają jeszcze czas na wydanie opinii: Sanepidu i Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu. Zrobimy wszystko, co będzie w naszej mocy, aby tę inwestycję blokować. Będziemy pisać, gdzie się da, będziemy zawiadamiać wszystkie instytucje, które będą mogły nam w tym pomóc - deklarował w imieniu radnych przewodniczący Rady Miejskiej Roman Konieczny.
W marszu protestacyjnym uczestniczyły tłumy mieszkańców. Wszyscy przyszli tutaj w jednym celu, aby pokazać, że są przeciwni realizacji na terenie miasta tej inwestycji. Obawiają się o zdrowie swoje i swoich najbliższych, o negatywne oddziaływanie na środowisko, hałas i nieprzyjemny zapach, który może być efektem uruchomienia instalacji.
- Obawiamy się skutków ubocznych, a zwłaszcza emisji spalin z asfaltowni, które będą szkodzić naszemu zdrowiu - mówiła Patrycja Cargill mieszkanka Żarowa. Inni mieszkańcy również uważają, że inwestycja będzie dużym zagrożeniem, nie tylko dla zdrowia, ale także całego środowiska naturalnego. - Mieszkamy blisko tego terenu, zagospodarowaliśmy sobie miejsca na ogródki, ale teraz obawiamy się, że nie będziemy mogli z nich korzystać. Do tej pory dobrze nam się tutaj żyło. Miasto się rozwija, powstało wiele nowych inwestycji. Dzisiaj w mieszkańcach siła, zbieramy podpisy przeciwko tej inwestycji. Wierzę w ludzi i mam nadzieję, że wspólnymi siłami zatrzymamy to przedsięwzięcie - komentowała Renata Zdunik mieszkanka Żarowa.
Rozmawialiśmy także z Michałem Sobczyńskim liderem Komitetu Społecznego Mieszkańców, który zapewniał, że wierzy w pozytywne zakończenie tej sprawy, choć droga do tego sukcesu będzie długa i żmudna.
- Będziemy zabiegać, aby ta inwestycja nie powstała w Żarowie. To nie jest miejsce na takie przedsięwzięcia. Musimy zjednoczyć siły, dla naszych mieszkańców i naszych rodzin. Obawiamy się, że wytwarzany materiał, czyli asfalt zawiera mnóstwo szkodliwych substancji rakotwórczych, które przedostaną się do naszych organizmów. Nie pozwolimy na to. Będziemy działać w tej sprawie i nie jest to jeszcze nasze ostatnie słowo - podkreślał Michał Sobczyński.