Sześćdziesięciodwuletni Marek Rosiak był asystentem europosła Janusza Wojciechowskiego. Zginął wczoraj z rąk swojego równolatka, który przyjechał z Częstochowy do Łodzi. Według pierwszych ustaleń mężczyzna planował zamach na łódzkie biuro partii, sam podczas zatrzymania mówił, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego. Podczas wczorajszego zamachu ranny też został trzydziestoparoletni Paweł Kowalski, asystent posła Jarosława Jagiełły. Ten mężczyzna został ugodzony nożem w szyję. Jest pod opieką lekarzy. Ryszard C, mężczyzna, który dokonał tych zbrodni, usłyszał już zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa.
Całą Polska jest wstrząśnięta. Najbardziej zapewne członkowie i sympatycy PiS-u, którzy jawnie mówią za Jarosławem Kaczyńskim, że wczorajszy atak to rezultat prowadzonej przeciw ich partii kampanii nienawiści.
Wczoraj o godz. 18.00 świdniccy członkowie PiS spotkali się przed biurem poselskim na rogu ul. Długiej i Trybunalskiej w Świdnicy. Tu uczcili pamięć zamordowanego minutą ciszy i zapalili znicz.