Świdniczanka pracuje we wrocławskim salonie Sephora. Tam na co dzień „trenuje” przed mistrzostwami wykonując swoją pracę. Dba o to, aby na twarzy klientki zajaśniało jej wewnętrzne piękno. Bo o to w makijażu chodzi.
Ewa studiowała medycynę w Gdańsku. Ale pewnego dnia...
- Rzuciłam studia dla Szkoły Stylizacji i Wizażu we Wrocławiu – opowiada. - I nie żałuję.
Od dwóch lat świdniczanka pracuje jako wizażystka. Zaraz gdy zatrudniła się w Sephorze, chciała wystartować w konkursie dla adeptów sztuki makijażu. Wystartowała dopiero teraz. I to z niezłym skutkiem. W półfinałach imprezy organizowanej przez Sephora Polska wzięło udział stu uczestników (nie tylko panie zajmują się makijażem). Ale do finałów zakwalifikowała się jedynie siódemka. Wśród nich świdniczanka.
Finały zaplanowano na 21 września. Ewa Pidanty jeszcze nie wie, jaką modelkę zabierze ze sobą.
- To zależy od tematu, a jeszcze nie dostaliśmy tematów – mówi. - W półfinałach tematem był makijaż zmysłowy.
Nagrodą główną są tygodniowe warsztaty wizażu w Nowym Jorku.
- Jest o co walczyć – mówi Ewa. Trzymamy kciuki!