Kilkaset kilometrów przebytych o własnych siłach mają już za sobą tegoroczni pielgrzymi z terenu diecezji świdnickiej. Choć zapowiadało się, że tegoroczna pielgrzymka może skończyć się dla wielu pechowo. - Były chwile kryzysowe, między Zwróconą a Przewornem kilkanaście osób zaczęło się skarżyć na bóle brzucha, objawy jak przy grypie jelitowej. Trzy osoby musiały opuścić pielgrzymkę, kolejne trzy noc spędziły w szpitalu polowym pod kroplówką, a kilkanaście otrzymało pomoc i kolejny etap pojechały samochodami – informuje rzecznik prasowy pielgrzymki Tomasz Pluta.
Pielgrzymom udało się dotrzeć do celu, pokonując nieprzyjemności i ciesząc się, tymi radosnymi chwilami. Zgodnie z tradycją podczas pielgrzymki rozegrano turniej piłki siatkowej dziewcząt i piłki nożnej chłopców. Podczas postojów nie zabrakło też innych atrakcji.
Dziś świdniccy pielgrzymi po dziewięciodniowej wędrówce wkroczyli na Jasną Górę. Dołączyli do nich także wierni z terenu całej diecezji świdnickiej, którzy dziś do Częstochowy przyjechali autokarami.