Do incydentu doszło podczas dyskusji nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla rejonu ulicy Leśnej. Poniżej pełna treść oświadczenia Ireneusza Pałaca.
OŚWIADCZENIE
W związku z wydarzeniami, które miały miejsce podczas sesji Rady Miejskiej w dniu 16 czerwca zapewniam, że przykro mi z powodu użycia przeze mnie określenia nieodpowiadającego przyjętym standardom prowadzenia debaty publicznej. Moje wzburzenie spowodowane było przebiegiem bardzo emocjonalnej wymiany zdań, ale także wyjątkowym, nawet w realiach świdnickiego samorządu, skumulowaniem nieprawdy, demagogii, obłudy i ignorancji, jakimi także przed sesją posługiwano się dla odrzucenia projektu planu zagospodarowania przestrzennego dzielnicy „Leśna”. Przyznaję jednak, że nawet takie okoliczności nie uzasadniają użycia nazbyt dosadnych określeń. Zarówno ci, którzy czują się oburzeni wypowiedzianym przeze mnie stwierdzeniem, jak i osoby gratulujące mi odwagi nazywania rzeczy po imieniu, mają prawo oczekiwać, że słownictwo, którym się posługuję, w każdej sytuacji odpowiadać będzie powadze zajmowanego przeze mnie stanowiska. Dlatego przepraszam za powstałe podczas obrad zamieszanie. Nie było to moją intencją i nigdy nie zamierzałem zdobywać w ten sposób wątpliwej popularności. Na co dzień swoje zaangażowanie na rzecz pomyślności Świdnicy, zdecydowanie bardziej niż słownymi utarczkami z radnymi potwierdzam, przez odpowiedzialną i pełną konkretów pracę, jako wiceprezydent miasta.
W związku z docierającymi do mnie głosami o rozpowszechnianiu przez niektórych radnych dezinformacji na temat tego incydentu, wyjaśniam, że sformułowanie, którego użyłem odnosiło się wyłącznie do tych nielicznych radnych, którzy usiłowali przeforsować rozwiązanie ewidentnie niekorzystne dla miasta i niezgodne z ustawą dotycząca planowania przestrzennego. Upierali się przy nim, pomimo jednoznacznych informacji przekazywanych przeze mnie i radcę prawnego, wskazujących na niewłaściwość proponowanych przez nich działań. Podkreślam, że moja radykalna reakcja była wynikiem sporu dotyczącego procedury pracy Rady, a nie różnic w ocenie zapisów projektu planu „Leśna”. Swoje poglądy dotyczące strony merytorycznej projektu, zdecydowanie odmienne od stanowiska radnego Mariusza Barcickiego, wielokrotnie prezentowałem publicznie. Niezależnie od tego, czy miało to miejsce podczas poprzedniej sesji, w wypowiedziach prasowych lub na prowadzonym przeze mnie blogu, wyrażałem się w sprawie jasno i zdecydowanie, nie naruszając jednak reguł poprawności języka.
Istotę sporu pomiędzy mną oraz radnym Mariuszem Barcickim rozstrzygnęła Rada Miejska. Nie przyjęła narzucanego przez niego wniosku, wykluczającego możliwość głosowania nad uwagami złożonymi do projektu planu. Warto zauważyć, że czas, w którym przegłosowano wszystkie uwagi był zbliżony do czasu trwania sprowokowanej przez kilku radnych bezproduktywnej dyskusji nad tym, czy głosowanie w ogóle przeprowadzić. Ponadto pod rozwagę przeciwników planu twierdzących, że projekt należało odrzucić w całości, podaję fakt, że część rozstrzygnięć Prezydenta Miasta w swym głosowaniu Rada Miejska podtrzymała. Uwzględniając to, że do zdecydowanej większości zapisów projektu nie zgłoszono żadnych zastrzeżeń, Rada swoim działaniem zdecydowanie zaprzeczyła skrajnym opiniom wypowiadanym przez część radnych, według których prace nad planem powinno się rozpocząć od początku.
Mam nadzieję, że równie gorące dyskusje, prowadzące do eskalacji napięć już nie będą zakłócały obrad Rady Miejskiej, pomimo zbliżających się wyborów samorządowych. W swoich relacjach z radnymi, starał się będę koncentrować wyłącznie na sprawach merytorycznych.
Ireneusz Pałac
zastępca prezydenta Świdnicy