Każda osoba bezdomna może w naszym mieście otrzymać schronienie, nowe ubranie, ciepły posiłek. Trzeba jednak spełnić pewne warunki. Najważniejszy z nich to abstynencja. Dla wielu nie do zaakceptowania. Pan Stanisław nie pamięta od ilu lat jest bezdomny. Kiedyś pracował, miał swój dom, rodzinę, w wojsku służył w marynarce wojennej w stopniu mata. Ma nawet niewielką emeryturę. Pytany dlaczego to wszystko stracił, powiedział tylko : „los tak chciał”. Po dłuższej rozmowie z pracownicą MOPS stwierdził, że chce zostać umieszczony w świdnickim schronisku dla bezdomnych. Czy Pan Stanisław wykorzysta tą pomoc, czy też jutro rano znowu spotkamy się w poczekalni. Pięciu innych bezdomnych zdecydowanie odmówiło przyjęcia jakiejkolwiek pomocy.
Niestety, Pan Stanisław już tego samego dnia, wieczorem, ponownie pojawił się na poczekalni dworca. Rano dnia następnego, gdy poczekalnia została otworzona dla podróżnych, pod drzwiami oczekiwało kilku bezdomnych.