Kolejna podróż pechowo zakończyła się dla świdnickiej ekipy "Busem przez świat". Podczas ubiegłorocznej podróży chłopaków okradziono w Hiszpanii. W tym roku to samo spotkało ich w Atenach. Busiaki mogą mieć problem z powrotem do kraju.
- Podczas zwiedzania Aten, na wzgórzu Aresa siedzieliśmy podziwiając panoramę Aten. Z pomiędzy nóg ktoś zabrał Karolowi plecak! Zorientowaliśmy się kilka sekund później, ale było już za późno…- informują na swojej stronie internetowej chłopaki.
W plecaku był aparat wart ponad 1000 złotych, telefon podobnej wartości, karta SIM z internetem na cala wyprawę , a co najgorsze dokumenty. W środku były dokumenty samochodu – dowód rejestracyjny, ubezpieczenie i zielona karta. - Bez tych dokumentów nie wyjedziemy z kraju i nie przekroczymy granicy. Utknęliśmy w Grecji - piszą busiaki.
Podróżnicy liczą, że uda im się odzyskać skradzione dokumenty. O pomocy będą prosić polską ambasadę