Andrzej Olechowski odwiedził Świdnicę na zaproszenie Stowarzyszenia Przedsiębiorców i Kupców Świdnickich w ramach Świdnickiego Forum Gospodarczego. – Przyjeżdżam do Państwa jak do siebie. Sam jestem przedsiębiorcą, od lat prowadzę działalność gospodarczą – mówił w czasie forum. – Chciałbym, aby tacy ludzie jak Państwo, przedsiębiorcy, zaangażowali się, bym został wybrany na prezydenta, bo druga taka szansa, żeby ekonomista startował w wyborach prezydenckich, nieprędko się powtórzy – żartował. Gość podkreślił, że nigdy nie było takiego jak teraz dystansu między prezydentem a przedsiębiorcami, a nawet między premierem a przedsiębiorcami. – Przywódca państwa ma obowiązek promować wśród społeczeństwa postawy wartościowe. Zdrowie – to wartość, kultura – także, ale czy jest coś ważniejszego niż zdrowa, dobra przedsiębiorczość, niż przedsiębiorcy – mówił. – Ale przedsiębiorców się nie chce, bo pokutuje przekonanie, że przychodzą do władzy, żeby nadużywać. Owszem, są i tacy. Ale to nie jest reguła.
Zdaniem Andrzeja Olechowskiego w Polsce jest obecnie zły klimat wokół przedsiębiorczości, chociaż jednocześnie jesteśmy dumni z tego, że Polska jest zieloną wyspą na kryzysowej mapie świata. – Ale to właśnie przedsiębiorcy przeszli przez ten kryzys suchą stopą, podczas gdy firma pod nazwą Polska spółka z ograniczoną odpowiedzialnością poradziła sobie fatalnie. Dlatego nie może być tak, że politycy wstydzą się przedsiębiorców – podkreślał gość.
Za najważniejsze dla siebie jako przyszłego prezydenta Andrzej Olechowski uważa trzy projekty. Po pierwsze – prezydent powinien być patronem przedsiębiorczości, po drugie – być patronem równych praw kobiet i mężczyzn, po trzecie – być patronem społeczeństwa obywatelskiego.
Sam o sobie mówi, że jest kandydatem obywatelskim. A czy Polska jest na takiego gotowa? – Zobaczymy, czy Polacy utknęli przed telewizorami i oglądają serial pod tytułem „POPiS”, gdzie aktorzy są kiepscy, gdzie wiadomo, co będzie w kolejnym odcinku, jednak oglądają go, bo chcą wiedzieć, jak się skończy – mówi Andrzej Olechowski, kandydat na prezydenta. Czy ma szansę nim zostać? Jak sam mówi, musi zebrać 4 mln głosów, żeby przejść do drugiej tury. – Ale… – dodaje – w poprzedniej mojej kampanii prezydenckiej zdobyłem ponad 3 mln głosów, więc to nie jest nieosiągalne…