W Świebodzicach zmarł z wychłodzenia 39–letni bezdomny.
Mężczyznę znaleźli w altance przy ulicy Wałbrzyskiej strażnicy miejscy. Na pomoc było już za późno. Na wpół zrujnowany domek nie miał żadnego ogrzewania. Bezdomny leżał pod warstwą koców i kołder, ale nie uchroniło go to od mrozu.
Strażnicy codziennie kontrolują w Świebodzicach ogrody działkowe. Bezdomnego spotykali w październiku i listopadzie i już wówczas wielokrotnie proponowali przewiezienie do schroniska. Za każdym razem odmawiał. Tylko sporadycznie korzystał ze wsparcia Ośrodka Pomocy Społecznej. W styczniu nie był widziany na działkach. Musiał do opuszczonej altanki przyjść w nocy i na ratunek nie miał szans.