Sobotni Wolontariat to akcja, w ramach której pracownicy Leroy Merlin wykonują niezbędne prace remontowe. Konkretniej jest to druga część innej akcji - „Dachu nad głową”. W listopadowym konkursie wzięło udział szesnaście drużyn ze szkół podstawowych z powiatu świdnickiego, dzierżoniowskiego i wałbrzyskiego. Zadaniem uczestników było zbudowanie domu marzeń z klocków Lego. Każda drużyna musiała wytypować jeden podmiot charytatywny, u którego w siedzibie zostanie przeprowadzony remont w ramach Sobotniego Wolontariatu.
Ogromną różnicą głosów wygrała drużyna ze Szkoły Podstawowej w Witoszowie Dolnym, która do Sobotniego Wolontariatu wytypowała Dom Dziecka w Bystrzycy Górnej. Jest to ta sama placówka, w której rok temu odbywała się pierwsza edycja wolontariatu.
- Cieszymy się, że to już kolejny rok, w którym LM pomoże nam w remoncie naszego Domu Dziecka - mówi Dorota Gacek, dyrektor Domu dziecka w Bystrzycy Górnej. - Zgłosiliśmy jedną z najpilniejszych potrzeb, czyli wymianę podłogi, i ona będzie realizowana.
Podłoga przeznaczona do remontu wymaga natychmiastowej interwencji, a jest to powierzchnia wielkości około 30 metrów - w korytarzu bystrzyckiego Domu Dziecka. Stara podłoga zostanie zerwana. Po czym po odpowiednim przygotowaniu podłoża – m.in. po położeniu folii izolacyjnej i gąbki, położony będzie grubszy panel, odporny na ścieranie. Całość wykonanych prac to wartość około 1500zł. Koszt materiałów oraz wykonanie w całości przejmuje na siebie market Leroy Merlin w Świdnicy. Prace remontowe zostaną przeprowadzone przez pracowników marketu Leroy Merlin, którzy nie otrzymają za ten dzień wynagrodzenia. Ich obecność w Domu Dziecka, zgodnie z nazwą akcji to Sobotni Wolontariat.
- Cieszę się, że po raz kolejny możemy pomóc - mówi Jacek Burdziełowski, dyrektor Leroy Merlin w Świdnicy. - To wspaniałe doświadczenie, sprawiające mi i wszystkim pracownikom Leroy Merlin wiele radości. Bo cóż może bardziej cieszyć niż uśmiech dziecka.
- Każda akcja, która ma na celu pomoc dzieciom pozbawianym czasowo opieki rodzicielskiej, a wynikająca z inicjatyw społecznych, szkół , pracowników różnych firm, jest szczególnie cenna. Otwiera ona bowiem lokalne społeczności na problemy dzieci przebywających w placówkach socjalizacyjnych. Akcje takie nie tylko dają wsparcie materialne, ale również poczucie, że nie jesteśmy sami i że są ludzie gotowi pomagać tym najsłabszym, najmłodszym - dodaje Dorota Gacek.