Obszerna fotorelacja z meczu dostępna tutaj
Kowary stają się piłkarską stolicą okręgu jeleniogórskiego, mimo ponurej aury na stadionie przy ul. Karkonoskiej stawiło się przeszło 400 fanów biało-zielonych. Do pełni szczęścia brakuje kolejnych zwycięstw w drodze po historyczny awans do III-ligi. Początek spotkania mógł ustawić dalszą część meczu, ale na wysokości zadania stanął Trynda broniąc w sytuacji jeden na jeden strzał Borkowskiego. Po pierwszej połowie meczu z AKS-em Strzegom (sąsiadem w tabeli) miejscowi kibice mieli jednak powody do zadowolenia, po bramce Udoda w 17. minucie kowarzanie prowadzili 1:0 i mieli okazję na drugiego gola. Co prawda piłka po "szczupaku" Smoczyka wpadła do bramki, ale w momencie podania od Szujewskiego zawodnik Olimpii był na spalonym, więc arbiter słusznie nie uznał gola.
Po zmianie stron goście przycisnęli, zagrali bardziej agresywnie stwarzając sobie dogodne sytuacje. W 48. minucie Sudoł z rzutu wolnego uderzył minimalnie obok słupka, ale kolejna okazja była dziełem miejscowych. W 50. minucie Liszka zagrał na głowę Szujewskiego, ten uderzył na bramkę Trawki, ale golkiper gości popisał się dobrym refleksem i uratował swój zespół od straty drugiego gola rehabilitując się za pierwszą bramkę. Sześć minut później Borkowski po stałym fragmencie zagrał na głowę grającego trenera Dobrowolskiego i było 1:1.
W 62. minucie Pospiszyl powalił w polu karnym Zatylnego, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia gracza gości wskazując na rzut rożny, po którym poszła szybka kontra i tylko dzięki udanej interwencji Zatylnego wynik pozostał bez zmian. W 90. minucie piłkę na wagę 3 punktów mieli gospodarze, po zagraniu Rudnickiego piłkę na długi słupek przedłużył piętką Szaraniec, ale wchodzący wślizgiem "Łajo" nie sięgnął futbolówki i chwilę później sędzia Załęczny zakończył spotkanie.
- Z pierwszej połowy można być bardzo zadowolonym, bo widać determinację, chęć walki i przede wszystkim to, że potrafiliśmy sobie stworzyć sytuacje. Te sytuacje do przerwy przy odrobinie szczęścia, którego nam ostatnio troszeczkę brakuje mogły sprawić, że 3 punkty zostałyby w Kowarach. Drużyna gości w drugiej połowie zaczęła zupełnie inaczej grać, troszeczkę agresywniej, stąd po stałym fragmencie bramka. Później różnie mogło się potoczyć, w końcówce zabrakło paru centymetrów i wynik dla nas optymistyczny stałby się faktem - ocenił po meczu trener Olimpii, Marek Siatrak. - Dopóki piłka w grze nie należy się poddawać. Mogliśmy mieć po dwóch meczach 6 punktów, a mamy 2. Z tego trzeba wyciągnąć wnioski i za tydzień zgarnąć pełną pulę - dodał szkoleniowiec biało-zielonych.
Olimpia Kowary - AKS Strzegom 1:1 (1:0)
Gole:
1:0 Udod 17'
1:1 Dobrowolski 56'
Olimpia: Trynda - Kraiński, Han, Smoczyk, Kuźniewski, Zagrodnik (87' Szaraniec), Milczarek, Zatylny (70' Rudnicki), Liszka, Udod, Szujewski.
AKS: Trawka - Adham (46' Bęś), Pospiszyl, Sudoł, Wiśniewski, Lenio (82' Kozioł), Domaradzki, Traczykowski, Buryło, Borkowski (78' Rogowicz), Dobrowolski (89' Arendarczyk).
Żółte kartki: Kuźniewski, Han, Liszka, Zatylny.
Widzów: 400.