Początek spotkania rozpoczął się idealnie dla gospodarzy, bo już w 6 min. meczu objęliśmy prowadzenie. Dobre dogranie Tobiasza do Filipczaka i Polonia prowadziła 1:0. Od tego momentu nasi zawodnicy coraz bardziej zaczęli oddawać pole przyjezdnym z Oławy, jednak przez dłuższy czas bez zagrożenia. Próbowali Waldemar Gancarczyk i Kozioł ale nieskutecznie. Nadeszła w końcu 36 min. i bramka wyrównująca. Nieporadność naszych defensorów wykorzystał ciemnoskóry zawodnik gości Donzo, który wyszedł sam na sam ze stojącym w naszej bramce Pierzgą i umieścił futbolówkę w siatce. Przez ostatnie minuty pierwszej połowy wiele na murawie się nie działo, po 45 minutach mieliśmy 1:1.
Po zmianie stron biało-zieloni przez dłuższą chwil nie mieli pomysłu na przedarcia się w pole karne gości. W 62 min. bardzo groźnie uderzał wprowadzony kilka minut wcześniej na boisko Goździejewski, jednak czujny między słupkami był bramkarz z Oławy. W 70 min. goście postawili kropkę nad „i”. Kontra MKS-u zakończona została celnym strzałem Krzysztofa Gancarczyka. Gospodarze próbowali zdobyć wyrównującą bramkę, jednak kolejne doskonałe sytuacje mieli rywale, raz piłkę z linii bramkowej wybił Bielski, a kilka minut później Pierzga wybronił sytuację sam na sam. Biało-zieloni przegrali 1:2 z MKS-em Oława, rozgrywając najsłabszy mecz w tym sezonie.
Polonia Świdnica – MKS Oława 1:2 (1:1)
Polonia: Pierzga, Bielski, Borowy, Smoczyk, Miętkiewicz (55’ Goździejewski), P. Salamon (86’ Luber), Śmiałowski (55’ Starczukowski), Filipczak, Lato, Łagiewka, Tobiasz (75’ Hajłasz)