ŚKPR musiał sobie radzić bez trzech kontuzjowanych lub chorych zawodników: Przemysława Szczepańskiego, Wiktora Hliwy i Macieja Mleko, ale ani osłabienie, ani kilka kontrowersyjnych decyzji arbitróew nie były głównymi powodami porażki. – Kilka razy potrafiliśmy zagrać w ataku w taki sposób, że przeciwnicy nie wiedzieli co się dzieje, ale były też bardzo słabe fragmenty w naszym wykonaniu i aż trzy niewykorzystane rzuty karne – tłumaczy trener Iwanio.
W pierwszej części świdnicazanie przez moment prowadzili dwoma bramkami, ale do przerwy minimalnie lepsi byli rywale. Oni też lepiej rozpoczęli drugą połowę. W 45. minucie po okresie lepszej gry ŚKPR doprowadził do stanu 18:18, ale potem na kilka bramek znów odskoczyli gracze z Oleśnicy. Na trzy minuty przed końcem gospodarze prowadzili dwoma trafieniami. Szare Wilki postawiły wszystko na jedną kartę. Próba wyłączenie z gry dwóch zawodników zakończyła się jednak niepowodzeniem, bowiem rywale dorzucili cztery gole i ostatecznie wygrali 28:22.
SPR Oleśnica – ŚKPR II Świdnica 28:22 (14:13)
ŚKPR: Zerka, Nosal – Piątkowski 5, K. Stadnik 5, Fiłonowicz 4, Kryśpiak 3, Bal 2, Pietraszek 2, Pęczar 1, Lach.
Źródło: ŚKPR Świdnica