Według relacji domowników w sypialni na szafce nocnej stała zapalona świeca zapachowa, a gdy gospodarzy w pokoju nie było, kot zarzucił świecę na łóżko. Straż wezwano o godz. 23.53 (to był poniedziałek, 14 lutego), właściciele mieszkania sami polali palący się materac wodą i wynieśli go na podwórko. Straty wyceniono na 500 zł, nic nikomu się nie stało (kotu również).
W dobiegającym końca tygodniu sporo roboty straż pożarna miała przy wypalaniu traw. W poniedziałek do pożarów tym spowodowanych wzywano straż do Szczepanowa i na ul. Okrężną w Świdnicy. W środę, 16 lutego, sucha trawa płonęła na ul. Westerplatte w Świdnicy oraz w Jaworzynie Śląskiej, a sterta słomy stanęła w ogniu w Kątkach. Ta ostatnia akcja trwała pięć i pół godziny. Słomę gasiły trzy zastępy. Według strażaków to umyślne podpalenie.
Z groźniejszych zdarzeń strażacy interweniowali też przy pożarze altanki w Strzegomiu (w poniedziałek, 14 lutego) oraz pożarze w mieszkaniu w Żarowie (we wtorek, 15 lutego). W budynku przy ul. Armii Krajowej ogień przeniósł się z kominka na jego obudowę oraz na drewniane elementy stropu i antresoli. Strażacy ugasili pożar, a lokal oddymili i przewietrzyli za pomocą wentylatora. Akcja trwała ponad dwie godziny (zgłoszenie przyjęto o godz. 20.02). Przypuszczalna przyczyna zdarzenia to wada kominka.