Prezydent rozpoczął od przedstawienia prezentacji z dotychczasowymi osiągnięciami i właśnie prowadzonymi inwestycjami w ramach rewitalizacji miasta, które w latach 2010-2011 mają kosztować 43 mln złotych, z czego Unia refunduje 23 mln. Pochwalił się poczynionymi oszczędnościami i ponarzekał na zmianę ustawy o finansach publicznych, która zabrania władzom miast wydawania więcej na sprawy bieżące, niż wpływa z podatków i opłat. Potem przyszła pora na skargi i problemy mieszkańców. Grupowały się one w kilka tematów.
Sprawa bezpieczeństwa publicznego – tu przewijały się tematy takie jak przystanek końcowy przy ul. Emilii Plater, gdzie przesiadują, według określenia składającej skargę pani, „mamroty”, które jednak zawsze energicznie uciekają, gdy pojawi się patrol straży miejskiej, zdarzają się też nocne dewastacje. Interwencje mieszkańców nie zawsze są skuteczne: – Kiedy wybito szybę w sklepie, zadzwoniłam na policję i usłyszałam „Co pani o drugiej w nocy robi w oknie?!”. - Drugim miejscem, nawiedzanym przez duże grupy nietrzeźwej młodzieży, są okolice strzelnicy. – Tam 14-15-latki uprawiają seks. A na dach jednej z altanek tak długo były rzucane kamienie, aż się załamał – mówili mieszkańcy.
Problemy komunikacyjne – sprawa dotarcia, zwłaszcza dla osób mających kłopoty z poruszaniem się, do przystanków PKS i komunikacji prywatnej na ul. Kolejowej. Prezydenci zapowiedzieli rozwiązanie tych problemów po wybudowaniu centrum przesiadkowego i przeniesieniu tam przystanku przynajmniej jednej linii miejskiej. Poza tym rozsypują się nowe chodniki przy ul. E. Plater, S. Wyszyńskiego i K. Marcinkowskiego. – Czy była gwarancja? Ta kostka to bubel. Przewracały się tam starsze osoby podczas wielkopiątkowej procesji – mówili mieszkańcy.
Drzewostan miasta – usunięcie starych drzew na placu Małgorzaty i okaleczenie topól przy ul. Zamenhoffa. – Nieuniknione było wycięcie kilku pięknych, zdrowych egzemplarzy, ale nasadzenia tam są planowane. Drzewa na Placu Małgorzaty są już stare i powoli trzeba je będzie uzupełniać, łamią się im konary, podczas wichury w lipcu zeszłego roku jedno się przewróciło. – mówił wiceprezydent Pałac. – Drzewa będą też korygowane w mniejszym stopniu.
Zalewane piwnice i korytarze na Osiedlu Młodych – m. in. na ul. Marcinkowskiego. Wiceprezydent Pałac zapewnił, że regulacja potoku Wapienniczka, która postępuje od jego ujścia w górę, w stronę osiedla, choć ma się ostatecznie zakończyć w 2011, już tego lata powinna zmienić sytuację w sposób odczuwalny przez mieszkańców.
Parkingi – mieszkańcy chcą, aby przy ul. Marcinkowskiego zlikwidować pas zieleni i powiększyć miejsce dla samochodów. W zeszłym roku przedstawili w urzędzie miasta petycję w tej sprawie. – Tę kwestię musimy wyjaśnić, gdzie u nas to utknęło – mówił prezydent. Problem miejsc parkingowych w Świdnicy narasta już od dawna.
Mówiono też o hotelach, refundacjach remontów, boisku do koszykówki i publicznych toaletach.