W ubiegłym tygodniu strażnicy miejscy ze Świdnicy mieli dwie „psie” interwencje. W środę, 9 marca, o godz. 14.25 otrzymali zgłoszenie, że przy ul. Armii Krajowej ktoś przywiązał pieska do drzwi wejściowych. Po właścicielu śladu nie było. Zwierzę zostało odwiezione do lekarza weterynarii w Strzegomiu, który odbiera bezpańskie świdnickie psy i przekazuje je do schroniska.
Następnego dnia po godz. 9 znów zawiadomiono strażników o psie. Tym razem chodziło o duże zwierzę, które przebywało w podwórzu przy ul. Łukasińskiego już od tygodnia. Pies o czarnym umaszczeniu, w typie owczarka, był łagodny. Na polecenie magistratu strażnicy obserwowali czworonoga. W piątek, 11 marca, już go nie było. - Mamy nadzieję, że właściciel się zreflektował i zabrał zwierzę - mówi komendant Stanisław Rybak i obiecuje, że strażnicy jeszcze sprawdzą, czy pies znów nie błąka się w okolicy.