Po 45 minutach w spotkaniu juniorów starszych świdniczanie prowadzili do przerwy 1:0 po golu Morawskiego. W 65. minucie rywale doprowadzili do remisu, błąd naszej defensywy, sytuację próbował ratować Stitou, podcinając w polu karnym jednego z zawodników miejscowych. Skuteczna jedenastka i mieliśmy 1:1.
– To był typowy mecz na remis, na boisku zmierzyła się dwa porównywalne zespoły, zarówno jedni i drudzy mieli jeszcze swoje szanse, ale pojedynek zakończył się podziałem punktów – wyznał trener naszej drużyny Piotr Araszczuk.
Polonia: Stitou, Dyszy, Wirchniański, Krzykalski, Rosiak, Borowy, Morawski, Klimczak, Luber, Włostowski, Szczygieł
– Na zbiórkę przed wyjazdem do Kątów Wrocławskich nie stawiło się dziś kilku juniorów młodszych bez podania jakiejkolwiek przyczyny, m.in. Jarosz, Waksmundzki, Mleczko. Takie rzeczy nie mogą mieć po prostu miejsca i z pewnością zostaną wyciągnięte jakieś konsekwencje – powiedział trener Araszczuk.
Skończyło się na tym, że juniorzy młodsi przystąpili do meczu z Motobi osłabieni brakiem jednego piłkarza, a trzech z dziesięciu zawodników było bramkarzami. Między słupkami stanął Oruba, na lewej pomocy zagrał Ziobrowski, a w ataku Bazydło. Do przerwy nie było jeszcze tak źle, bo przegrywaliśmy tylko jedną bramką, po zmianie stron brakło już sił i skończyło się na 0:5.
Polonia: Oruba, Solarz, Turzański, Tadrzak, Towarnicki, Gładysz, Fiedler, Bazydło, Ziobrowski, Kukułka