- Robimy, co możemy, by ratować ściągnę często ze złomowisk piękne stare parowozy czy wagony – mówi Zbigniew Gryzgot, kustosz muzeum. – Własnymi siłami i przy wsparciu wolontariuszy oczyściliśmy z rdzy i pomalowaliśmy ponad 20 maszyn. Jeden parowóz jest „na chodzie” i mamy nadzieję, że wyruszy na trasy wycieczkowe już wkrótce. Ale reszta! Serce nam się kraje, że muszą stać gdzieś z tyłu, a turyści nie mogą ich oglądać.
- Zainspirowało nas wrocławskie ZOO, które od lat z powodzeniem znajduje „rodziców” adopcyjnych dla zwierząt. – wyjaśnia Katarzyna Szczerbińska, kierownik ds. marketingu w muzeum. – Dlaczego nie oddać więc do adopcji lokomotywy? Możliwości jest kilka. Osoby lub firmy mogą zadeklarować symboliczne alimenty, na przykład po sto złotych miesięcznie przez rok. To wystarczy na farby dla jednego parowozu. W zamian „rodzic” dostanie specjalną tabliczkę przy maszynie albo prawo do powieszenia baneru na naszym terenie. Firma datek może odliczyć od podatku.
Jest także inna możliwość. Wystarczy własna praca. - W Muzeum prowadzimy również obozy dla wolontariuszy – głównie jest to młodzież studencka, która za nocleg i wyżywienie ma możliwość zyskać doświadczenie w pracy nad zabytkami techniki. Zapraszamy do skorzystania z takiej formy! – zachęca pani kierownik. Zainteresowanych muzeum prosi o kontakt na nr telefonu - 0 74-85-64-330.
A na adopcę czeka już pierwszy parowóz - Parowóz Ok22 – 23 wyprodukowany w 1923 roku.