Chodzi o teren objęty planem dla ulicy Leśnej, choć tak naprawdę obejmuje też wiele innych ulic. To uchwalenie tego planu zagospodarowania przestrzennego wzbudziło masę kontrowersji podczas majowej sesji rady miejskiej. Jutro znów ta uchwała trafi pod obrady świdnickich rajców (więcej o jutrzejszej sesji - tutaj).
- Dlaczego prezydent chce zabrać dzieciom plac zabaw przy ulicy Paderewskiego, i w tym miejscu postawić kolejny budynek? – pyta radny Grudziński. Pytał już na sesji, ale odpowiedź władz miasta nie usatysfakcjonowała go. Pyta więc za naszym pośrednictwem. Radny z PO mówi dalej: - To rozwiązanie miałoby być przyjęte w ramach tego samego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Leśna”, który przewiduje likwidację ogródków działkowych, oraz zabudowę terenu między ulicami Głowackiego a Armii Krajowej. Nietrudno przewidzieć reakcję mieszkańców ulic Szymanowskiego i Moniuszki, dla których dzieci jest to jedyny plac zabaw w okolicy, z pewnością przyłączą się oni do protestujących działkowców i mieszkańców ulicy Głowackiego. Warto jeszcze dodać, że okoliczne spółdzielnie mieszkaniowe partycypowały w kosztach wykonania placu zabaw.
Urząd Miejski odpowiada: - Jesteśmy przeciwko likwidowaniu funkcjonujących placów zabaw dla dzieci. Pokazujemy to od lat dbając, by pojawiały się na nich atrakcyjne dla dzieci urządzenia, a miejsca do zabaw powstawały również w nowych lokalizacjach. Wystąpienie pana radnego świadczy o nie zrozumieniu planu. Zapis mówiący o przeznaczeniu danego terenu pod zabudowę mieszkaniową, czy usługową nie oznacza, że w danym miejscu wszystko jest niszczone. Funkcjonujący plac zbaw zostanie w tym miejscu i z pewnością będzie służył również mieszkańcom nowych budynków, które w przyszłości będą mogły powstać w sąsiedztwie.
