Pierwsi na boisko wybiegli juniorzy, którzy o 11.00 rozpoczęli mecz we Wrocławiu z miejscowym Polarem. – Zagraliśmy bardzo dobry mecz, pełna koncentracja i zaangażowanie. To co założyliśmy, to w pełni zrealizowaliśmy. W pierwszej połowie dobre okazje mieli Krzykalski i Pawela, ale w dogodnych sytuacjach przerzucili piłkę nad poprzeczką. Wciąż graliśmy pressingiem starając się budować kolejne akcje ofensywne. Udało się w końcu w 80. minucie. Turzański dograł do Paweli, a ten strzelił zwycięskiego gola – relacjonuje spotkanie trener naszych juniorów Damian Błaszczyk.
Polar Wrocław – Stal Świdnica 0:1 (0:0)
Stal: Janikowski, Skowroński, Kot, T. Kusaj, Krzykalski (65’ Kaczorowski), Wawro (70’ Turzański), Dyszy, Rosiak, Czoch, Pawela (85’ Solarz), Osienienko (88’ Jarosz)
Prawdziwie hokejowym wynikiem zakończył się mecz 21. kolejki klasy okręgowej pomiędzy Stalą Świdnica, a LKS-em Bystrzyca Górna. Rozpoczęło się po myśli gości, którzy w 4. minucie zdołali wyjść na prowadzenie. Rybarczyk wykorzystał błąd defensywy i zdołał pokonać stojącego w świdnickiej bramce Kota. Z minuty na minutę warunki do gry były coraz trudniejsze, a wszystko przez mocno padający deszcz. Kwadrans później gospodarze wyrównali za sprawą Majcherczyka, a kilka minut później wyszli na prowadzenie po rzucie wolnym wykonywanym przez Mroza. Początek drugiej połowy podobnie jak miało to miejsce w pierwszej odsłonie należał do podopiecznych trenera Żądło. Bierność naszej formacji obronnej wykorzystał Rybarczyk i mieliśmy remis 2:2. Po dwóch skutecznych akcjach świdniczan zakończonych trafieniami Wilka i Doleckiego zrobiło się już 4:2, ale ten, kto myślał, że wynik w 70. minucie jest już ustalony był w błędzie. Przyjezdni na 10 minut przed końcem regulaminowego czasu gry złapali kontakt, Somala wykorzystał dobre dogranie od Konefała i strzelił trzecią bramkę dla swojego zespołu. Nadzieje gości na wywalczenie w tym pojedynku choćby punktu rozwiał tuż przed ostatnim gwizdkiem arbitra Wilk pieczętując wygraną Stali Świdnica.
– Cieszy tyle strzelonych bramek i oczywiście zwycięstwo. Martwią kontuzje: Mateusza Mroza (kolano) i Szymona Majcherczyka (uraz nosa), a także trzy stracone bramki. Przed meczem z Pogonią Pieszyce, w trakcie 16 spotkań straciliśmy zaledwie 12 goli, w ostatnich dwóch pojedynkach rywale pokonali nas w sumie sześć razy. Musimy zatem popracować nad defensywą i koncentracją, bo przy pierwszej i drugiej straconej bramce myślami byliśmy jeszcze chyba w szatni. Najważniejsze są jednak trzy punkty, teraz przed nami dwa ciężkie wyjazdowe mecze z Karoliną Jaworzyna Śląska i Piławianką Piława Górna – powiedział Tomasz Oleksy, trener Stali Świdnica.
Stal Świdnica – LKS Bystrzyca Górna 5:3 (2:1)
Stal: Kot, Dec, Salamon, Jędrasiewicz, Piotrowski (87’ Sikora), Mróz (46’ Szubart), Wilk, Czernicki (55’ Dolecki), Madziała (70’ Morawski), Chrzan, Majcherczyk (53’ Mika)
LKS: Bielak, K. Szewczyk (25' Bezegłów), Żygadło, Pasiewicz, Klag, Konefał, Somala, Sajdak, Pieniążek (44' W. Szewczyk), Łysoń (55' Zięba), Rybarczyk (73' Kuczmajewski)