Treść listu wysłanego do prezydenta:
Szanowny Panie Prezydencie,
Szanowni Radni Miasta Świdnica,
STOP SZPETNYM REKLAMOM!
Ilekroć wjeżdżam do rodzinnego miasta, uderza mnie feeria barw obskurnych reklam. Jest ich coraz więcej. Kto na tym zarabia? Kto wydaje pozwolenia? Kto nad tym panuje i kto ponosi odpowiedzialność?
Wbrew pozorom, to nie jest błaha sprawa i coraz częściej staje się przedmiotem rozmów mieszkańców.
1) Czy Świdnica ma przyciągać turystów? Jaki jest pomysł na to miasto? Może warto w końcu zainwestować w tzw. wizerunek, czyli właśnie estetykę i SPÓJNĄ identyfikację wizualną – począwszy od ulic, witryn sklepowych, a skończywszy na stronach internetowych (które aż proszą się o modernizację). Toż to miasto historyczne, z tradycjami. Świdnica to nie tylko diecezja, Panie Prezydencie – wszyscy jesteśmy świdniczanami, choć nie wszyscy katolikami.
2) W wielu miastach na terenie kraju rodzą się społeczne ruchy „antyreklamowe” – oddolne inicjatywy, grupy obywateli niezadowolonych z agresywnych poczynań reklamodawców. Doszliśmy do ściany i absurdalnej sytuacji, w której można właściwie WSZYSTKO. Można postawić na prywatnej posesji gigantyczną, plastikową muszlę klozetową tuż przy znaku wjazdowym „Świdnica”. Zresztą obecnie chyba nie zrobi to większego wrażenia na wjeżdżających do miasta.
3) Gdzie jest spójność działań władz miasta? Skoro budujemy wieżę ratuszową i, jak mniemam, chcemy skupić się na rozwoju turystyki, to dlaczego pozwalamy niszczyć i bezcześcić kamienice, pobocza i podwórka? Czy władze i radni uważają, że tego nie widać?!?!
4) Mamy w Świdnicy fantastyczny kapitał ludzki, który warto wykorzystać – ludzi kultury, oświaty, historyków czy plastyków; pozwólmy im na przykład wyłonić społeczną komisję, która będzie każdy projekt reklamowy oceniać pod względem zgodności z identyfikacją wizualną opracowaną wcześniej przez Urząd Miasta. Mamy też radnych, którzy wnieśli powiew świeżości do Rady i, miejmy nadzieję, będą zdecydowanie walczyć o estetykę miasta. Trzymam kciuki w tej sprawie zwłaszcza za Beatę Moskal – Słaniewską, Rafała Ząbczyka i Joannę Gadzińską, żeby w tym boju zabrali głos i zaproponowali konkretne rozwiązania.
PS. Wspólnie ze znajomymi zakładam grupę społecznościową na Facebooku i razem będziemy działać, dopingując władze miasta w staraniach na rzecz poprawy wizerunku i estetyki Świdnicy, perły Dolnego Śląska.
Zatroskany świdniczanin
Szymon Chojnowski
Na portalu społecznościowym utworzona została grupa, która ma na celu wspieranie tejże inicjatywy:https://www.facebook.com/groups/364212870319142/
Szymon Chojnowski przedstawia nawet plan rozwiązania tego problemu: Myślę, że jednak można wprowadzić administracyjnie pewne rozwiązania. Trochę kreatywnosci :-) Np. w pasie 1000 metrów od granic miasta powinien obowiązywać zakaz bilbordów. Albo wyznaczyć miejsca na planie zagospodarowania, w których można reklamy wieszać. Można też próbować wpływać przynajmniej na niektorych reklamodawców żeby te najpaskudniejsze bilbordy zmieniali.
Szpetne reklamy wiszące na płotach, budynkach i wolnostojących słupach swoją brzydotą przysłaniają walory naszego miasta. Jak zareaguje na apel prezydent Wojciech Murdzek pokaże czas.Najważniejsze,że koronnym argumentem może stać się, to iż w Poznaniu, Sandomierzu oraz Kazimierzu Dolnym podobna inicjatywa udała się.