Od początku starcia, które prowadzone było w trudnych, deszczowych warunkach więcej piłką grali świdniczanie, Lechici często gubili piłkę i mieli bardzo duże problemy w ofensywie. W 10. minucie szczęście strzałem z dystansu szukał Celuch, ale jego próba była niecelna. 120 sekund później przeciwnicy stworzyli sobie dwie najgroźniejsze sytuacje w pierwszych 45 minutach. Najpierw Figiel mocnym uderzeniem próbował zaskoczyć Pierzgę, ale nasz golkiper był na posterunku przerzucając piłkę nad poprzeczką. Chwilę później dał o sobie znać Okińczyc, ale na nasze szczęście uderzył głową niecelnie. W 19. minucie okazję do objęcia prowadzenie mieli Poloniści. Klimczak dobrze obsłużył Fojnę, jednak w ostatniej chwili strzał naszego pomocnika zdołał zablokować jeden z defensorów gości. Kilka minut później w szesnastce lidera było jeszcze groźniej. Do rzutu wolnego podszedł Lato, który mocnym kropnięciem próbował zaskoczyć Dobrolińskiego, bramkarz Lechii popełnił błąd wybijając futbolówkę wprost pod nogi Celucha, ale zawodnik biało-zielonych przestrzelił. W 30. minucie kolejny błąd popełnił bramkarz przyjezdnych, ale tym razem musiał już wyjmować piłkę z siatki. Na strzał z około 40-metrów zdecydował się Fojna, a śliska piłka po rękach Dobrolińskiego wpadła do bramki. Do końca pierwszej połowy nic się już nie zmieniło, Polonia wygrywała 1:0.
Kto liczył na niespodziankę, jaką z pewnością byłoby zwycięstwo z liderem mógł czuć w drugich 45 minutach spory niedosyt. Biało-zieloni zagrali po prostu słabo, a Lechia wyraźnie złapała właściwy rytm. Od pierwszych minut drugiej odsłony rywale zaatakowali bardzo agresywnie, a na efekty bramkowe nie musieliśmy długo czekać. Już w 56. minucie było 2:1 dla rywali, a dwukrotnie Pierzgę pokonał najlepszy strzelec tego sezonu Wojciech Okińczyc, dla którego było to dziewiąte i dziesiąte trafienie w rozgrywkach. Zielonogórzanie wciąż byli w natarciu znakomite okazje mieli Figiel i Górski, ale dobrze w tych sytuacjach zachował się świdnicki golkiper. Goście dopięli swego w 77. minucie, a na listę strzelców wpisał się kapitan zespołu Bartosz Tyktor skutecznie zamykając strzałem głową rzut rożny Lechitów. Polonia Świdnica uległa ostatecznie Lechii Zielona Góra 1:3. To pierwsza porażka podopiecznych Przemysława Malczyka w tym sezonie, która z pewnością ujmy nam nie przynosi. Lechia Zielona Góra to główny pretendent do mistrzostwa i to było widać szczególnie w drugiej połowie, w której przeciwnicy zdominowali wydarzenia na murawie.
Polonia Świdnica – Lechia Zielona Góra 1:3 (1:0)
Polonia: Pierzga, Miętkiewicz, Lato, Salamon, Borowy, Celuch, Fojna, Szuba, Kukla (81’ Dec), Morawski (66’ Luber), Klimczak (66’ Madziała)
Lechia: Dobroliński, Sylwestrzak, Tyktor, Olejniczak, Górski, Cipior (46’ Dworak), Bąk, Figiel, Andrzejczak (86’ Ziętek), Imeh (46’ Skrzyński), Okińczyc (78’ Mycan)
Bramki: 1:0 Fojna 30’, 1:1 Okińczyc 53’, 1:2 Okińczyc 56’, 1:3 Tyktor 77’
Żółte kartki: Fojna, Szuba oraz Figiel, Ziętek