Mecz ze Śląskiem był pierwszą okazją dla kibiców, aby zobaczyć swoich ulubieńców w akcji po trzymiesięcznej przerwie. Po pierwszym, wyrównanym kwadransie, gdy prowadzenie przechodziło z rąk do rąk ŚKPR wrzucił drugi bieg i ze stanu 8:7 wyprowadził wynik na 15:8 do przerwy. W drugiej połowie wrocławianie kilka razy zmniejszali straty do pięciu goli, ale w końcówce, gdy na placu pojawiła się świdnicka młodzież ŚKPR odbudował swoją przewagę i ostatecznie zakończył mecz z dziesięcioma bramkami zapasu.
Trener Krzysztof Mistak tym razem skorzystał z usług szesnastu zawodników. Zabrakło jedynie Jakuba Olejniczaka i Mateusza Kuriaty. Pierwszy raz w sparingach pokazali się Krzysztof Węcek i Michał Rzepecki. Obaj wpisali się na listę strzelców.
Najwięcej bramek dla gości rzucił Łukasz Kłos (5). Raz na listę strzelców wpisał się Kamil Herudziński. Jakub Bąk zakończył spotkanie bez gola. W bramce po trzydzieści minut bronili Marcin Młoczyński i Marcin Schodowski.
Dziś poprzeczka pójdzie zdecydowanie do góry. O godzinie 18.30 ŚKPR zmierzy się z ekipą z PGNiG Superligi - Zagłębiem Lubin.
ŚKPR Świdnica – Śląsk Wrocław 31:21 (15:8)
ŚKPR: Olichwer, Madaliński - Piędziak (6), Mrugas (5), Rutkowski (4), Fabiszewski (3), Marciniak (2), Pułka (2), Rogaczewski (2), Węcek (2), Pieńczewski (2), D. Kijek (1), S. Makowiejew (1), Rzepecki (1), Sadowski, P. Kijek
Więcej informacji dotyczących naszego zespołu na stronie www.skprswidnica.pl