Stal nabiera swoich właściwości w skomplikowanym procesie hartowania i ten proces młodzi adepci triathlonu znakomicie przeszli właśnie w Pniewach, bo nie jest łatwo przepłynąć 400 metrów w zburzonym przez wiatr jeziorze i dodatkowej walce z kilkudziesięcioma rywalami na niewielkiej przestrzeni wspólnego startu. Do tego kilkadziesiąt metrów dobiegu do rowerowej strefy zmian, a następnie z rowerem do początku odcinka kolarskiego. Po dziesięciu kilometrach jazdy rowerowej, ponownie dobieg z rowerem do strefy zmian i dopiero bieg na dystansie 2,5 kilometra. Wszystko to na pełnych prędkościach i z kontrolą czynności wynikających z przepisów regulaminowych i walce z konkurentami.
Ku radości trenerów i obecnych rodziców, triathlonowa młodzież zdała egzamin sportowej dojrzałości na szóstkę. Sam rezultat na mecie stanowił wartość wtórną. Mimo to, Julii Rokickiej zabrakło tylko 3 sekund, by znaleźć się w top-10, a Julia Rychel uplasowała się na osiemnastym miejscu. Wśród chłopców, siedemnasty był Jasiek Olszewski, a dwudziesty Adam Andrzejewski. Ich kolega – Maciej Cisek nie mógł wystartować w Pniewach, ale za to za dwa tygodnie weźmie udział w zawodach 1/8 IM w Suszu (475m pływania, 22,5km jazdy na rowerze, 5km biegu). Trzymajmy za niego kciuki.
