Burzliwie było wczoraj na spotkaniu prezydenta Świdnicy Wojciecha Murdzka z mieszkańcami Kraszowic. W spotkaniu wzięli także udział jego zastępcy Waldemar Skórski i Ireneusz Pałac, trójka świdnickich radnych oraz zastępca komendanta świdnickiej Straży Miejskiej Józef Rączkowski. W spotkaniu wzięło udział blisko pięćdziesięciu mieszkańców dzielnicy Kraszowice.
Zgłoszonych problemów było sporo. -To jest jeden z największych naszych problemów. Nasze dzieci nie mają się, gdzie bawić, a my jako młode matki nie mamy się gdzie spotkać. Nie wspominając o młodzieży, przeganianej z każdego miejsca – mówiła jedna z mieszkanek Kraszowic. – Młodzież w efekcie siedzi na torach, albo grają w piłkę na ulicy.
Rozwiązania problemu już kilka lat temu próbował szukać proboszcz kraszowickiej parafii ksiądz Jarosław Żmuda. Podczas spotkania ponowił propozycję wybudowania placu zabaw oraz boiska dla młodzieży na terenie parafii. – Parafia jest w stanie zabezpieczyć ten teren. Zarówno nasze osiedle, jak i osiedle Słowiańskie nie ma takiego miejsca, dlatego jeśli pomysł znajdzie akceptację mieszkańców to ja jestem, jak najbardziej „za” – mówił ksiądz Jarosław Żmuda.
Pomysł budowy placu zabaw i boiska został przyjęty z entuzjazmem. W efekcie to właśnie na terenie parafii powstanie miejsce zabaw dla dzieci i młodzieży. – Po wakacjach, przy ustalaniu budżetu na przyszły rok będziemy myśleć o tym – obiecywał prezydent Świdnicy Wojciech Murdzek.
Zobacz film
Sen z powiek mieszkańcom dzielnicy Kraszowice spędza nielegalne wysypisko śmieci usytuowane przy torach. – Przyjeżdżają do nas mieszkańcy innych dzielnic i wyrzucają swoje śmieci między torami a rzeką. Potem znajdujemy tam zużyte pralki, lodówki, telewizory – tłumaczy mieszkanka Kraszowic. Zdaniem świdnickich władz i na to znajdzie się rozwiązanie, a problem właściwie rozwiąże się sam. – Od stycznia prawdopodobnie wejdzie w życie nowa ustawa. Ta zmiana ma te praktyczne konsekwencje, że każdy mieszkaniec będzie płacił opłatę śmieciową – wyjaśniał zastępca prezydenta Świdnicy Ireneusz Pałac.
Poruszonych problemów podczas spotkania było jeszcze wiele. Każdy z nich został odnotowany. Czy zostanie rozwiązany dowiemy się za rok, podczas kolejnego spotkania z mieszkańcami Kraszowic.
