Pierwsze minuty spotkania były bardzo wyrównane. Prowadzenie więcej niż jedną bramka uzyskali goście w 6. minucie meczu, przy wyniku 2:4. Po upływie 4 kolejnych do remisu 5:5 doprowadził M. Piędziak. Do 24 minuty zawodnicy obu drużyn wymieniali się prowadzeniem, ale ostanie pięć minut pierwszej połowy to „koncert” świdnickiego zespołu, szczególnie jeśli chodzi o ofensywę. Bramki strzelał tylko ŚKPR, a przed zejściem na przerwę prowadził pięcioma bramkami 18:13. Od początku drugiej części gry przewaga gospodarzy rosła, a po bardzo efektownej bramce najskuteczniejszego w ekipie świdnickiej Marka Mrugasa wynosiła już 10 bramek. Przez resztę meczu zawodnicy Orlika próbowali się „odgryzać”. W międzyczasie trener Jacek Spiechowicz dał szanse występu drugiemu bramkarzowi Sebastianowi Gołębiewskiemu , który w 40 min. zastąpił tradycyjnie świetnie dysponowanego Michała Mączyńskiego W 53. minucie zredukowali przewagę nawet do pięciu trafień różnicy. Wszystko przez bardzo widoczny brak koncentracji i skuteczności w ataku ze strony ŚKPR-u. Po 30 bramce strzelonej przez , której strzelcem był Piotr Niciński trener Orlika Jerzy Rysiak poprosił o przerwę na żądanie , która niewiele zmieniła w grze jego zawodników. Świdniczanie utrzymali bezpieczna przewagę i wygrali pewnie różnicą siedmiu goli i na dzień dzisiejszy wyprzedają w walce o baraże Leszczyński Arot- Astromal.
ŚKPR: Młoczyński, Gołębiewski - Mrugas (6), Herudziński (5), Piędziak (5), Rogaczewski (4), Makowiejew (4), Juściński (3), Kaczmarczyk (2), P. Kijek (2), Przemysław Niciński (1), Węcek (1), Kuriata (1), D. Kijek (1)