Pamiętający lata 80-te daszek runął pod zwałami śniegu i to jest pewne – mówi prokurator Beata Piekarska-Kaleta. – Pytanie najważniejsze – kto powinien go odśnieżyć? Co prawda teren przystanku należy do miasta, ale czyja jest wiata? Jutro mamy otrzymać pełną dokumentację z Urzędu Miejskiego – dodaje prokurator. Wiadomo już, że 4 ranne kobiety opuściły szpital. Trzy mają niegroźne obrażenia, jedna doznała złamania kości podudzia lewego i wymaga leczenia dłuższego niż 7 dni.
Taki wypadek powinien służby miejskie postawić na nogi. Tymczasem jeszcze dzisiaj rano większość wiat przystankowych w mieście pokrywała gruba warstwa śniegu. Część podróżnych bagatelizowała sprawę, ale wielu na służbach miejskich nie zostawiało suchej nitki. – Takich wiat mamy 60 i nie ma szans, by wszystkie na raz odśnieżyć – tłumaczy Stefan Augustyn z Urzędu Miejskiego. – Śnieg usuwany jest sukcesywnie, zaczęliśmy od tych najstarszych, płaskich daszków. Nowe, zaokrąglone zgodnie z homologacją powinny utrzymać nawet metrową warstwę śniegu, nie będziemy jednak czekać. Wiaty w większości są już oczyszczone.
Świdniczanie przynajmniej w tej jednej kwestii mogą poczuć ulgę, ale dziwi, że do mobilizacji potrzebna była tragedia. Niestety, natychmiast przychodzi na myśl słynny wiadukt przy ulicy Śląskiej. Dopiero po katastrofie autokaru z dziećmi miasto właściwie oznakowało wiadukty. A że były źle oznakowane, wątpliwości nie ma prokuratura, która wciąż prowadzi postępowanie w tej sprawie.
Problemem nadal pozostają zwały śniegu na pograniczu ulic i chodników. W wielu miejscach trudno dostrzec, gdzie jest przejście dla pieszych. Wczoraj i dzisiaj do południa prawdziwym wyczynem było dostanie się do autobusów komunikacji miejskiej. Co prawda same przystanki zostały odśnieżone, ale tuż przy jezdni utworzyły się wysokie muldy. – Jeszcze tylko zamarzną i nikt nie wejdzie do autobusu – złościli się pasażerowie, czekający na MPK na placu Grunwaldzkim. Co robią miejskie służby? Jest w tej sprawie kolejny komunikat.
Komunikat Urzędu Miejskiego:
Dodatkowy ciężki sprzęt, zaangażowanie aresztantów, udrożnienie kolejnych ulic – to działania podejmowane w następnym dniu walki z zimą.W Świdnicy stałym zimowym utrzymaniem objętych jest blisko 120 ulic, które są najbardziej obciążone ruchem. W wyniku decyzji podjętych jeszcze w sobotę przez prezydenta Świdnicy do wtorku przywrócona została drożność blisko 80 dodatkowych, nieobjętych zimowym utrzymaniem ulic. Kolejne są realizowane, co oznacza, że przejezdność utrzymana została na ok. 200 ulicach.
Od poniedziałku oprócz Farmy Miejskiej w akcji zima biorą udział również inne świdnickie firmy m. in. Eko-Wod, Pebek. Dalej koncentrujemy się na udrożnieniu przystanków, przejść dla pieszych, a tam gdzie wymaga sytuacja na dalszym usuwaniu śniegu z wiat przystankowych.Od wtorku w robotach ręcznych w ramach akcji zima miasto korzysta z pomocy osadzonych z Aresztu Śledczego i wychowanków Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich.
Ogólny stan ulic i chodników zależy także od zarządców nieruchomości. Część z nich wywiązuje się ze swoich obowiązków, ale nie wszyscy. W związku z tym interwencje prowadzi Straż Miejska, która nałożyła sześć 100-złotowych mandatów karnych, pouczonych zostało 9 osób. Dodatkowo straż prowadzi 29 postępowań karnych, skierowanych zostanie również kilka wniosków do Sądu Grodzkiego, który może nałożyć karę nawet 5 tys. zł.
W związku z zawaleniem się wiaty przystankowej przy ul. Kopernika prezydent Świdnicy zażądał od dyrektora Departamentu Komunikacji wyjaśnień oraz ustalenia winnego zaniedbania.
