Polska młodzież z zainteresowaniem wysłuchała ogólnych informacji o, jak to zostało przez prowadzącą określone – „siostrzanym” kraju, jego fladze, położeniu, zaludnieniu, stolicy czy systemie edukacji. Uczniowie chętnie też odpowiadali na pytania zadawane przez prelegentkę.
Szczególnie żywe reakcje wzbudziła część językowa, kiedy to słuchacze odkrywali, że niektóre polskie słowa, takie jak: magazyn, dywan, zakaz, pensja, sklep, funkcjonują również w języku ukraińskim, ale w zupełnie innym znaczeniu. Z drugiej zaś strony okazało się, że wiele słów polskich i ukraińskich brzmi podobnie i znaczy to samo. Najwięcej jednak emocji wzbudziły próby tłumaczenia przez polskich uczniów całych zdań, wypowiadanych przez ich ukraińskiego kolegę z klasy. Świetnie sobie z tym poradzili, przekonując się, że tak zwana „bariera językowa” nie stanowi poważnej przeszkody w komunikacji obu naszych narodów.
Pani profesor Beata Dratwa, która uczestniczyła w tym wydarzeniu, stwierdziła w imieniu swoim i swoich uczniów: Po wysłuchaniu i obejrzeniu tej ciekawej multimedialnej prezentacji czujemy pozytywny niedosyt. Chętnie byśmy jeszcze czegoś się dowiedzieli, dlatego też zaprosiliśmy panią Ludmiłę na kolejne spotkanie.
Pani Tkaczenko planuje odwiedzić każdą klasę, w której uczą się młodzi Ukraińcy, żeby z ich pomocą przybliżyć swój kraj polskiej młodzieży. Dlatego też w styczniu przyszłego roku zamierza kontynuować takie spotkania.