W pierwszym meczu obu drużyn, w Świdnicy ŚKPR po niezwykle zaciętym pojedynku wygrał ze Spartą 30:29. W rewanżu spodziewano się równie trudnej przeprawy, tym bardziej, że szkoleniowcy Szarych Wilków wciąż nie mają do dyspozycji wszystkich zawodników. Ponownie zabrakło Sebastiana Borowskiego, Jakuba Pierzaka i Kamila Stadnika. Ci dwaj ostatni pojechali wprawdzie do Obornik Wielkopolskich, ale nie byli jeszcze w pełni gotowy do gry. Mimo kłopotów ŚKPR w wielkim stylu sięgnął po trzy punkty. – Bardzo dobry mecz całej drużyny, realizacja założeń taktycznych niemal w stu procentach. Niemal, bo ostatnie dwadzieścia minut było nieco słabsze w naszym wykonaniu. Wdarło się trochę rozluźnienia, ale można to zrozumieć, bo prowadziliśmy już dwunastoma bramkami i spotkanie było w zasadzie rozstrzygnięte – mówił Arkadij Makowiejew, wiceprezes ŚKPR-u.
Dokładnie w 38. minucie Szare Wilki wygrywały już 25:13 i zanosiło się na pogrom gospodarzy. Ostatecznie Sparta odrobiła część strat, co jednak w niczym nie zmąciło radości z kolejnej efektownej wygranej. Nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu odebrał Dawid Jankowski, dla którego był to bodaj najlepszy występ w tym sezonie.
Za tydzień (sobota, 15.02, godz. 18.00, hala sportowo-widowiskowa im. Haliny Aszkiełowicz w Świdnicy) świdniczanie postarają się o kolejny komplet punktów, tym razem w domowym starciu z Moto-Jelczem Oława.
Sparta Oborniki Wlkp. - ŚKPR Świdnica 25:31 (12:19)
ŚKPR: Olichwer, Jabłoński, Wiszniowski – Chmiel 10, Jankowski 5, Dębowczyk 4, Etel 3, Wołodkiewicz 2, Starosta 2, Pęczar 2, Jaroszewicz 1, Redko 1, Bal 1.
Źródło: ŚKPR Świdnica