Marek Długosz urodził się i mieszkał we Wrocławiu. Studiował na Universität für Musik w Wiedniu, uczestniczył w kursach mistrzowskich prowadzonych przez wybitnych gitarzystów i profesorów gitary. Był laureatem międzynarodowych konkursów gitarowych w Gdańsku, Viarregio (Włochy) oraz w Stafford (Anglia). Koncertował zarówno jako solista jak i kameralista w większości krajów europejskich, w Ameryce Północnej i Południowej oraz na Bliskim Wschodzie. Wydał cztery płyty. Właśnie pracował nad nową płytą – z repertuarem z pogranicza gitarowej klasyki i jazzu. Współorganizował letnie szkoły gitarowe w Krzyżowej dla młodych gitarzystów.
- Ja najpierw złapałem za telefon, żeby do Niego zadzwonić, ale w telefonie czekała już wiadomość czyniąca realnym – nierealne – wspomina Witold Tomkiewicz, dyrektor Świdnickiego Ośrodka Kultury. – Marek Długosz ze Świdnicą związany był w sposób szczególny: macie tu świetną, wrażliwą publiczność, mówił i co roku przywoził na Festiwal Gitarowy wszystko, co najlepsze w gitarze pojawiło się w ciągu ostatniego roku. A potem zaczął przywozić też do Świdnicy młodych muzyków z całej Polski na wymyślony przez siebie konkurs zespołów kameralnych z gitarą w roli głównej. Konkurs zmobilizował świdnickich muzyków, którzy wyszli z mrocznych sal prób i zgarnęli kilka nagród. Praca z nim była prawdziwą radością: nie mijał tydzień odkąd wybrzmiały ostatnie dźwięki Festiwalu, a już zaczynał snuć plany na przyszły rok, które później bardzo sprawnie przyoblekał w wymiar finansowy i organizacyjny. Kiedy wyjeżdżał na wielomiesięczne kontrakty, z oddali wysyłał maile z detalami programów, koniecznymi do naniesienia zmianami na festiwalowej stronie. Przysyłał też swoje fotografie z dalekich wypraw, które dla nas wszystkich były czymś więcej niż tylko pocztówką - zawierały kawałek Marka, jego artyzmu i szczególnej wrażliwości. Marek Długosz był jak na własnym zdjęciu z okładki płyty Hommage a Chopin: subtelny, nieco oddalony czasem sprawiający wrażenie jakby wszystko, co się obok dzieje, jakby życie Jego nie dotyczyło. Ale i to mogło być pozorem, bo przecież na kupionym kawałku ziemi planował budowę domu, świetnie jeździł na nartach - ostatnio zima rozmijała się z Festiwalem, ale cztery lata temu pomiędzy obradami jury a wieczornym koncertem udało nam się wyrwać na Rymarza i pojeździć na kompletnie pustym stoku - a kontuzja jakiej nabawił się na rowerze w Rzeczce na długi czas wyeliminowała go z życia koncertowego. Marek Długosz był pomysłodawcą i dyrektorem artystycznym Świdnickiego Festiwalu Gitarowego, był pomysłodawcą i jurorem Świdnickiego Konkursu Zespołów z Udziałem Gitary. Był... W imieniu wszystkich, którzy mieli honor współpracować z Markiem Długoszem, w imieniu władz miasta, które przez lata otaczały mecenatem pomysły Marka, w imieniu wszystkich, którym Go będzie brakowało składam najbliższym wyrazy współczucia.
Marek Długosz miał 37 lat. W piątek Jego ciało znalazła w mieszkaniu współpracowniczka.