Aż 45 procent mieszkańców Dolnego Śląska, którzy wzięli udział w Narodowym Teście Słuchu 2012, ma wadę słuchu. W skali całego kraju średnia osób z niedosłuchem wynosi 5 procent mniej. To właśnie na Dolnym Śląsku nasz Słuchobus zatrzymywał się w tym roku najczęściej.
Poniżej podajemy odsetek osób, u których stwierdzono niedosłuch:
1. Zgorzelec – 53 procent
2. Nowa Ruda – Słupiec - 51 procent
3. Oleśnica – 48 procent
4. Brzeg Dolny – 44 procent
5. Dzierżoniów – 43 procent
6. Wałbrzych – 43 procent
7. Wrocław – 39 procent
8. Milicz – 37 procent
Ogółem w teście wzięło udział blisko blisko 2 tysiące osób z województwa dolnośląskiego. Ponad 800 miało niedosłuch.
W całej Polsce test wyglądał tak samo, był dwuetapowy:
1. Test eccola – przez słuchawki podawano dźwięki o natężeniu 30dB na czterech częstotliwościach (500Hz, 1000Hz, 2000Hz, 4000Hz) na przemian do prawego i lewego ucha. Osoby, które nie usłyszały wszystkich sygnałów, kierowane były na badanie audiometryczne.
2. Test audiometryczny – służący określeniu progu słyszenia, na podstawie którego można określić stopień niedosłuchu. Rozpoczynał się od sprawdzania ucha „lepszego”, do którego nadawany był sygnał o określonym natężeniu i częstotliwości. Natężenie dźwięku stopniowo zwiększano, do momentu, gdy pacjent usłyszał go i nacisnął przycisk. Badanie wykonywane było na 4 częstotliwościach (500, 1000, 2000 i 4000Hz). Pacjent otrzymywał wynik w postaci audiogramu, czyli graficznego przedstawienia progu słyszenia.
Największe problemy ze słuchem dotyczą osób powyżej 40 roku życia, jednak co niepokoi najbardziej, na niedosłuch cierpi duża liczba młodszych. Wprawdzie osoby poniżej 40 roku życia stanowiły jedynie 12% wszystkich badanych - mimo to, jak widać, również i oni słyszą coraz gorzej. 9 osób na 10 mających 60 i więcej lat, miało niedosłuch co najmniej w stopniu lekkim. W tym roku na nasz test zgłosiło się więcej kobiet (51%) i u nich też odsetek niedosłuchów (90,6) był większy niż u mężczyzn (72,7%).
Dlaczego Polacy tracą słuch? Naszym zdaniem są trzy główne powody:
1. Hałas – dotyczy to zwłaszcza mieszkańców większych miast. Ruch uliczny generuje hałas na poziomie 80 - 90 decybeli, a według badań CBOS narzeka na niego aż 70 procent badanych Polaków. Długotrwałe narażenie na taki hałas może powodować czasowe lub trwałe przesunięcie progu słyszenia. Co gorsza, uszkodzenie słuchu to najczęściej proces długotrwały i niezauważalny. Bardzo często ludzie stwierdzają, że mają problemy ze słuchem, kiedy jest już za późno, bo nastąpiło u nich długotrwałe uszkodzenie.
2. Nadużywanie słuchawek do empetrójek, słuchanie zbyt głośno muzyki. Małe wewnątrzuszne słuchawki to prawdziwi mordercy słuchu młodych ludzi. Czasem ich dźwięk jest tak głośny, że stojąc obok na ulicy czy w tramwaju wyraźnie słyszymy muzykę. Do tego dochodzą gry komputerowe i konsole do gry ze słuchawkami. Ogromny wpływ na utratę słuchu ma też obecność w dyskotekach.
3. Praca w hałasie. Ponad 200 tysięcy osób pracuje w warunkach w hałasie przekraczającym dopuszczalne normy. 17 procent chorób zawodowych w Polsce to przypadki trwałego ubytku słuchu
Narodowy Test Słuchu w 2012 roku odwiedził ponad 78 miast Polski, rozpoczął się 6 czerwca w Łodzi, a zakończył 30 września we Włocławku. Największa frekwencja badanych była w Inowrocławiu, zaś najwięcej osób z niedosłuchem zdiagnozowano w Stoczku Łukowskim, najmniej zaś w Gorzowie Wielkopolskim.
10 miast o największym odsetku osób z niedosłuchem w NTS 2012: Stoczek Łukowski, Skierniewice, Radom, Piotrków Trybunalski, Gniezno, Pułtusk, Widawa, Witnica, Zgorzelec, Legionowo.
5 miast, których mieszkańcy najlepiej wypadli w NTS 2012: Gorzów Wielkopolski, Drzonków, Legnica, Poznań, Opole.