Szlaki Oli Gierat przetarł Piotr Pałkiewicz startujący na dystansie 400 m/ppł. – Piotrek nie był zaliczany do grona faworytów, jednak swoje zadanie spełnił w 100%. Zajął ostatecznie 16. lokatę, zdobywając co najważniejsze cenne dwa punkty do systemu sportowej rywalizacji MENiS – ocenia Ryszard Mydłowski, trener świdnickich lekkoatletów.
Po „płotkarzach” przyszedł czas na start biegu na dystansie 3000 metrów kobiet. Wśród 22. zawodniczek na liście startowej znalazła się Aleksandra Gierat, broniąca tytułu przełajowej mistrzyni Polski. Rywalki wiedząc, że Ola dysponuje świetnym finiszem próbowały już od początku biegu narzucić bardzo mocne tempo, tak aby o końcowym rezultacie nie decydował pojedynek sprinterski.
– Tego dnia nie było jednak mocnych na Olę. Przetrzymała wszystkie ataki, mało tego 150 metrów przed metą zaatakowała mijając samodzielnie linię końcową. Uzyskany rezultat 9:46,36 to najlepszy tegoroczny wynik w Polsce, poprawiona o 15 sekund życiówka i I klasa sportowa. Więcej od tego biegu oczekiwać nie mogliśmy. Jesteśmy dumni z postawy Oli – komentuje Ryszard Mydłowski.
Ostatnim startem w kalendarzu świdnickich lekkoatletów był bieg na 5000 metrów kobiet. Oprócz mistrzyni na dystansie 3000 metrów wystąpiła także Michelle Schiewe oraz Jagoda Czarnotta. Pomimo dużego zmęczenia Aleksandra Gierat „otarła” się o podium, zajmując ostatecznie czwartą pozycję i przegrywając medal o zaledwie 0,11 sekundy. Michelle Schiewe zajęła ósmą pozycję, a Jagoda Czarnotta z rekordem życiowym uplasowała się poza pierwszą dziesiątką.
O tym jak bardzo udany jest to rok dla zawodników Ryszarda Mydłowskiego i Waldemara Glinki świadczą punkty zdobyte w sportowej rywalizacji MENiS. Podsumowując punkty zdobyte w przełajowych mistrzostwach Polski i mistrzostwach Polski juniorów to uzyskali łącznie 60. „oczek”, czyli o 16 więcej niż w ubiegłym sezonie.