Po piątkowej porażce z poznaniankami nasze zawodniczki nie mogły pozwolić już sobie na chwile słabości. Mecz z Truso Elbląg zaczęły od mocnego akcentu. Dobre ataki Wójcik dały nam prowadzenie 6:2. Wynik na 10:5 podwyższyła sprytnym serwisem Słowikowska, ale w tym momencie do głosu doszły rywalki. Po chwili na tablicy był już remis 12:12. Obie drużyny nie potrafiły skończyć ataków w pierwszym tempie, niestety długie wymiany na punkty zamieniały głównie zawodniczki Truso. Po ataku w taśmę Gancarz rywalki odskoczyły na 22:19, a po chwili skończyły seta wygrywając 25:22.
Druga odsłona rozpoczęła się od mocnego uderzenia Truso Elbląg. Dzięki znakomitym zagrywkom rywalek przegrywaliśmy 9:13. W tym momencie nerwowość wkradła się również w szeregi Truso. Liczne błędy przy próbach ataku doprowadziły do remisu – po 16. Dzięki dobrym atakom Słowikowskiej i skutecznym blokom Gancarz MKS Świdnica wyrównał stan rywalizacji na 1:1.
Kolejna partia rozpoczęła się od gry punkt za punkt. Przy wyniku 4:3 dla MKS-u na zagrywce pojawiła się Smagło i dzięki jej znakomitym serwisom po chwili cieszyliśmy się z prowadzenia 9:3. Świdniczanki przyzwyczaiły nas już do tego, że każdą przewagę można roztrwonić. Rywalki świetnie wykorzystały błędy w przyjęciu i rozegraniu naszych zawodniczek i po chwili było już tylko 12:10. Skuteczne ataki ze skrzydła Wójcik pozwalały jednak przez cały czas kontrolować wydarzenia na parkiecie. Autowy atak rywalek dał nam prowadzenie 21:16, a seta wynikiem 25:20 ponownie zakończyła Gancarz efektownie blokując swoją rywalkę.
Kiedy na zagrywce pojawiła się Wieczorek i po kilku minutach na tablicy widniał wynik 6:0, a za chwilę po skutecznym ataku Słowikowskiej 10:3 większość kibiców zapisywała już na naszym koncie pierwsze zwycięstwo. Nic bardziej mylnego. Świdniczanki miały problemy ze skończeniem ataku i ich przewaga stopniała do 13:12. W najtrudniejszej chwili ciężar gry na swoje barki wzięła Wójcik i dzięki jej atakom wygraliśmy czwartego seta 25:22 i całe spotkanie 3:1.
Dzisiejsze spotkanie z ekipą UKS-u Rzeszów będzie decydującym. Po wczorajszej porażce rzeszowianek z poznaniankami, siatkarki z Podkarpacia podobnie jak zawodniczki MKS-u mają w dorobku jedno zwycięstwo. Rachunek jest więc prosty, zwycięzca dzisiejszego spotkania będzie mógł cieszyć się z awansu do wielkiego finału.