Faworytem meczu byli goście, którzy byli w poprzednim sezonie o krok od awansu do IV ligi. Ten mecz pokazał jednak, że Nowe Miasto idzie dobrą drogą i ma spore szanse nie tylko daleko zajść w rozgrywkach Pucharu Polski, ale także skutecznie powalczyć o wymarzony awans do klasy okręgowej. Sam mecz mógł się podobać, bo obfitował w sytuacje podbramkowe i gole. Już w 13. minucie miejscowych na prowadzenie wyprowadził Adrian Matuła, który tego dnia był nie do zatrzymania dla obrońców Żarowa. W 26. mniucie ten sam piłkarz podwyższył na 2-0. Podrażnieni takim obrotem spraw goście jeszcze przed przerwą doprowadzili do remisu, a to za sprawą dwóch trafień Romana Khvostenki. Drugą część lepiej zaczęli gospodarze, którzy w 58. minucie po golu niezawodnego Matuły odzyskali prowadzenie. W ostatnich 10 minutach meczu działo się bardzo wiele. Najpierw gola wyrównującego zdobył Khvostenko, ale w odpowiedzi w 83. minucie bramkę decydującą o awansie Górnika do kolejnej rudny uzyskał Mateusz Wroczyński.
Górnik Nowe Miasto Wałbrzych - Zjednoczeni Żarów 4-3 (2-2)
Górnik: Chrebela - Kamil Jankowski (55' Piotr Jankowski), Matuła, Gawron, Damian Misiak (70'Misiułajtys), Kamil Misiak (60' Błaszczyk), Kostko, Marcin Wroczyński (65' Mateusz Wroczyński), Szydłowski (50' Wodnicki), Raciniewski (50' Gębski), Fedycki
Żarów: Leputa - Czoch, Andrzejewski (62' Ponulak), Nowak (66' Porabik), Wietrzykowski, Sajdak, Natanek, Marzec, Khvostenko, Jastrzębski, Baziak.