Handlarka była obserwowana od pewnego czasu. Jej klientelę stanowili ludzie niezamożni, bo alkohol – choć niewiadomego pochodzenia - był tani. Wśród nich sporą rzeszę stanowili klienci miejskiego ośrodka pomocy społecznej. Wielu z nich po odebraniu zasiłku natychmiast kierowało się do meliny po wódkę.
- 11 lutego policjanci wraz z funkcjonariuszami służby celnej przeszukali mieszkanie kobiety. Znaleziono kilka litrów alkoholu bez akcyzy – mówi Andrzej Dobies, komendant Komisariatu Policji w Świebodzicach.
Kobiecie nie grożą jednak zbyt surowe sankcje. W postępowaniu karno-skarbowym, jakie wobec niej wszczęto, karą jest grzywna.
Na terenie Świebodzic wciąż jest kilka działających sprawnie melin, w których można kupić rozlewany alkohol, często niewiadomego pochodzenia. Ale cena za butelkę – od kilku do kilkunastu złotych – jest atrakcyjna i nabywców nie brakuje.