Nie łudźmy się, że teoretyczne podstawy na temat zdrowego odżywiania, które podawane są naszym dzieciom na każdym kroku, załatwią temat. Tylko przez własne doświadczenie mali ludzie są w stanie wypracować zdrowe nawyki i stworzyć z nich styl życia. A ponieważ dzieci uczą się przez naśladowanie, również powinniśmy zadbać o zdrowe śniadanie dla nas, dorosłych. To my musimy zapanować nad wypracowaniem zdrowych nawyków naszej rodziny i pokazać, że zdrowo nie znaczy nudno i niesmacznie. Nikt inny tego za nas nie zrobi.
1. Po pierwsze zorganizuj. Poranki nie sprzyjają twórczym natchnieniom. Nie możemy liczyć, że w pospiechu wymyślimy coś ekstra i w dodatku zdrowego. Poświęćmy w wolnej chwili czas na wspólne omówienie z dziećmi, co chciałyby znaleźć w swoich śniadaniówkach, ocenzurujmy swoim rodzicielskim okiem i postarajmy się zrobić wcześniej odpowiednie zakupy.
2. Atrakcyjne opakowanie. Młodsze dzieci (zresztą starsze i te całkiem dorosłe też) ucieszy zabawny i miły oku lunchbox z praktycznymi przegródkami, gdzie będzie miejsce na warzywa, owoce, kawałki pieczonego kurczaka, orkiszowe placuszki czy jogurt. Urozmaicone śniadanie wygląda i smakuje lepiej. Niech będzie kolorowo, o różnych konsystencjach, po prostu apetycznie.
3. Nieśmiertelna kanapka nie jest zła. Łatwa w obsłudze, wygodna do spakowania i naprawdę może być atrakcyjna. I nie mam tu na myśli pszennej kajzerki z pasztetem, która nigdy nie widziała warzyw. Spróbujmy zastąpić ją grahamką, ciemnym chlebem, dodajmy liść sałaty, roszponki lub szpinaku. Uciekające z kanapki plastry warzyw możemy zastąpić warzywami pokrojonymi w kostkę czy słupki i podać osobno. I tu panuje pełna dowolność: od marchewek, przez ogórki świeże i kiszone, pomidorki koktajlowe, rzodkiewki, kawałki papryki. Młodszym dzieciom podzielmy kanapkę na mini kawałki, a każdy z nich przekłujmy plastikową zabawną wykałaczką. A jeśli nasze dziecko tęskni za
pasztecikiem, spróbujmy zastąpić go humusem albo samodzielnie przygotowaną pastą np. z fasoli i suszonych pomidorów.
4. Owoce są doskonałą alternatywą dla słodyczy. Wybierzmy te, które dzieci lubią, podajmy w formie łatwej do zjedzenia - pokrojone na kawałki. Od czasu do czasu możemy podrzucić do śniadaniówki suszone owoce i mieszanki bakaliowe.
5. Słoik śniadaniowy. Raz na jakiś czas można przygotować śniadanie typowo na słodko. Tym, którzy preferują takie śniadania spodoba się słoik śniadaniowy. Do słoika (fajnie, jeśli ma ciekawy kształt) przekładamy jogurt naturalny, który możemy wymieszać z nasionami chia, zasypujemy go owocami (mogą być świeże lub mrożone maliny, kawałki banana, brzoskwiń, truskawki, jagody), wierzch posypujemy muesli z orzechami i nasionami. Słoik ma tę zaletę, że jego zawartość nie musi być zjedzona od razu, kiedy nie starcza dziecku czasu na zbyt krótkiej dla niego przerwie.
6. Niech się nam upiecze. Jeśli nasze dzieci po raz kolejny nie dojadają kanapek, zmieńmy coś. Może będzie trzeba poświęcić dzień wcześniej nieco więcej czasu na przygotowanie potrawy, ale z pewnością warto. Pokuśmy się o przygotowanie wytrawnych muffin z kaszy jaglanej i warzyw, w foremkach do babeczek możemy zrobić również mini zapiekanki z pełnoziarnistego makaronu lub brązowego ryżu z mięsem i warzywami. Atrakcyjnym śniadaniem są mini omlety albo naleśniki Przygotujmy je z dodatkiem mąki pełnoziarnistej, posmarujmy niekoniecznie dżemem czy nutellą, a pastą warzywną lub humusem, podzielmy na kawałki, a każdy przekłujmy zabawną kolorową wykałaczką.
7. Sałatka zawsze znajdzie swoich amatorów. To raczej propozycja dla starszych dzieci i młodzieży. Podstawą niech będą bogate w foliany liściaste warzywa, dodajmy też białko: pieczone mięso, pieczoną lub wędzoną rybę, jajko, soję lub ciecierzycę. Dorzućmy nasiona i razowe grzanki.
8. Śniadanie jak obiad. Atrakcyjną alternatywą dla typowych śniadaniowych potraw będą różnego rodzaju potrawy z makaronu mięsa warzyw, risotta lub potrawy na bazie kasz, które można zjeść też na zimno. Posmakują pełnoziarniste lub warzywne placuszki, domowa tortilla, a nawet pozostałości z obiadu. Domowe nugettsy w płatkach zbożowych upieczone w piekarniku smakują dobrze też na zimno.
9. Coś słodkiego. Jeśli lubimy piec, przygotujmy w weekend dzieciom zbożowe ciasteczka, batoniki musli czy batoniki z kaszy jaglanej. Dokładane po jednym codziennie do śniadania, doskonale je uatrakcyjnią.
10. Woda. Nie zapominajmy o napoju dla naszych pociech. Najlepsza będzie woda.
Zachęcam, by przyjrzeć się uważniej, co w szkole zjadają nasze dzieci. A śniadanie w postaci paru złotych zostawmy na naprawdę awaryjne sytuacje.
Agnieszka Piec, dietetyk Green Diet