Anna i Jacek Wychowankowie pozostają wierni tradycyjnym recepturom. W czasach „ulepszania” żywności, spulchniaczy, polepszaczy smaku itd. kontynuują piekarnictwo oparte na naturalnych produktach, bez stosowania chemicznych dodatków. Podstawą jest zakwas, który nie zmienia się od 25 lat, od początku działalności piekarni. Chleb wypiekany jest w jednym z dwóch pieców i każdego dnia trafia do jednego z 6 punktów sprzedaży w powiecie świdnickim. Dodatkowo 3 lata temu ruszyła wieczorna sprzedaż gorącego pieczywa, która cieszy się ogromnym zainteresowaniem klientów i zyskuje coraz szersze grono nowych.
– Pieczywo sprzedajemy codziennie w godzinach od 18.00 do 22.00, jak dawniej od zaplecza – tłumaczy Jacek Wychowanek.
Początki nie były łatwe
Piekarnia powstała w 1997 r., w czasach upadku gminnych spółdzielni i kredytów oprocentowanych na 27 procent. Pomysł na taki właśnie biznes zrodził się przypadkowo.
– Byłem w wojsku i miałem kolegów cukierników, rzeźników i piekarzy. Najpierw jeden zaproponował mi otwarcie rzeźni, potem drugi – piekarni. Po wojsku pracowałem trochę w Niemczech, ale przyszedł czas, kiedy już nie chciałem wyjeżdżać. Miałem żonę, dzieci. Moja żona pracowała na fermie. Gdy powrócił pomysł otwarcia piekarni, odkupiliśmy od naszej gminy budynek piekarni w Jaworzynie Śląskiej, zaciągnęliśmy kredyt i rozpoczęliśmy tę trwającą 25 lat przygodę – opowiada Jacek Wychowanek. – Od tamtej pory cały czas inwestujemy, stawiamy na nowoczesne technologie, trzymając jednocześnie jakość.
Choć technika wyrobu chleba przez ćwierćwiecze mocno się zmieniła, to w jaworzyńskiej piekarni wciąż ludzie, nie maszyny, są najważniejsi. Co prawda właściciele i pracownicy częściowo wspomagają się maszynami, ale ciasto wciąż wyrabia się ręcznie. Niezmiennie jego podstawą jest zakwas.
– Istnieje dzisiaj takie przekonanie, że mąka jest alergenna i, co za tym idzie, niezdrowa. Tymczasem to nie prawda. Podstawą jest jej zakwaszenie, o czym wiedzieli już nasi przodkowie. Dzięki zakwaszeniu mąka traci szkodliwe właściwości. Dlatego tak ważny jest zakwas w piekarnictwie. Bez niego nie ma chleba. Powstaje wyrób chlebopodobny – mówi Anna Wychowanek.
Klienci doceniają jednak tradycyjny smak jaworzyńskiego pieczywa. Niektórzy kupują tu chleb od samego początku funkcjonowania piekarni, a ta stała się dziś rozpoznawalną marką w całej okolicy. W październiku 2022 roku piekarnia została uhonorowana statuetką świdnickiego gryfa. To już drugi gryf w dorobku Anny i Jacka Wychowanków. W 2018 r. otrzymali nagrodę w dziedzinie innowacji, w tym roku – wyróżnienie specjalne. Tym, co zdecydowało o sukcesie, jest zespół – pracownicy i rodzina.
– Wszystko to, co osiągnęliśmy, zawdzięczamy pracownikom i dzieciom. Naszym największym sukcesem jest właśnie to, że potrafiliśmy się porozumieć, stworzyć zespół, wykorzystać swój potencjał i umiejętności. Od samego początku korzystaliśmy z własnej wiedzy i wiedzy pracowników. Wspólnie szukamy rozwiązań. Jesteśmy jedną rodziną i wspieramy się nawzajem. Razem czujemy się bezpieczniejsi na rynku. Do tego grona dołączyły także nasze dzieci, kiedy dorosły. Każde z nich ma dziś jakąś rolę do spełnienia. Pomagają nam na co dzień w różnych czynnościach, a dzięki temu, że prowadzą swoje biznesy, mamy poczucie, że będziemy mogli na nich liczyć także w sytuacjach kryzysowych. Ta świadomość dzisiaj jest bardzo ważna – tłumaczy Jacek Wychowanek.
Nie zapominają o innych
W całej swojej wieloletniej działalności właściciele piekarni Profit-Bis nigdy nie zapomnieli o tych, którzy potrzebują wsparcia i pomocy.
- Wspomagamy lokalne organizacje, codziennie oddajemy chleb do schroniska św. Brata Alberta w Świdnicy. Kiedy tylko ktoś prosi, staramy się pomóc. Uśmiech z drugiej strony jest dla nas największą zapłatą - mówi Jacek Wychowanek. - Jesteśmy wdzięczni wszystkim osobom, które nas wspierały od początku naszej działalności – dodają zgodnie Anna i Jacek Wychowanek.