Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Konrada
Czytających: 1581
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Świdnica: Zostali pobici na Dniach Świdnicy, a ochrona im nie pomogła

Niedziela, 3 lipca 2011, 18:48
Aktualizacja: Poniedziałek, 4 lipca 2011, 11:21
Autor: GrA
Świdnica: Zostali pobici na Dniach Świdnicy, a ochrona im nie pomogła
Fot. Wiktor Bąkiewicz
Trójka świdniczan została pobita na terenie byłego boiska przy ulicy Parkowej ostatniego dnia święta naszego miasta. Do zdarzenia doszło przy bramie wejściowej. Zdaniem poszkodowanych, ochrona mimo, że całe zajście widziała, nie zareagowała.

- Podeszłam do ochroniarza, prosząc o pomoc. Nawet słowem się do mnie nie odezwał, a pozostali tylko patrzyli – relacjonuje jedna z poszkodowanych, świdniczanka Agata. Do pobicia doszło w niedzielę około godziny 22.30, po zakończeniu koncertów. – Byliśmy na imprezie we czwórkę. Na chwilę się rozdzieliliśmy. Kiedy po dwóch – trzech minutach podeszliśmy z dziewczyną pod karuzelę do naszych znajomych, tam zaczęły się przepychanki. Zaatakowała nas grupka młodych chłopaków. Pięciu zaczęło bić mnie, pięciu kolegę – wyjaśnia Tomek. – W pewnym momencie przewróciłem się, a oni zaczęli mnie kopać.

Wtedy do akcji postanowiła wkroczyć Agata, ale i jej nie udało się uchronić przed ciosami. Jak relacjonują wszystko działo się przy bramie wejściowej na teren imprezy, na oczach ochroniarzy. Dni Świdnicy ochraniała wynajęta przez miasto Agencja Ochrony i Detektywistyki „Prewencja” z Brzegu. – Niczego takiego nie było, nikt do nas nie podchodził i nie prosił o pomoc – zaprzecza całemu zajściu Grzegorz Duszenko z „Prewencji”, kierownik ds. bezpieczeństwa na Dniach Świdnicy. Zdaniem agencji całe zdarzenie miało miejsce już po zakończeniu imprezy, gdy teren nie był przez nich ochraniany. – Po drugie około stu metrów od bramy wjazdowej stał duży radiowóz. Dlaczego Policja się tym nie zajęła? – pyta Grzegorz Duszenko.

Ręce umywają dziś wszyscy. Tymczasem Tomek i Agata wracając do domu, ponownie zostali zaatakowani przez tą samą grupę. Tomek kilka dni spędził w szpitalu. Ma złamaną rękę, nos i wiele innych ogólnych obrażeń. Sytuacji można było uniknąć, gdyby służby ochraniające zdecydowały się pomóc.

Całą sprawą zajęła się dziś świdnicka Policja. – W chwili obecnej trwają czynności dotyczące ustalenia sprawców pobicia. Wydział kryminalistyczny naszej jednostki intensywnie pracuje nad sprawą – wyjaśnia nadkomisarz Adam Mazur z Powiatowej Komendy Policji w Świdnicy.

* Imiona poszkodowanych zostały zmienione

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group