Przypomnijmy, że do tragicznego zdarzenia doszło w czwartek tuż po godzinie 9.00 rano. Wtedy na robotników pracujących przy wyburzaniu dawnej fabryki zawaliła się ściana. Pod gruzami znalazło się 4 mężczyzn. Jeden z nich dość szybko o własnych siłach wydostał się spod gruzu. Drugiego znaleźli strażacy i z obrażeniami kręgosłupa trafił on do szpitala. Trzeciego mężczyznę strażacy znaleźli także, ale ten poszkodowany niestety już nie żył. Poszukiwania ostatniego zasypanego człowieka trwały kilka godzin. Wreszcie ratownikom udało się znaleźć tego mężczyznę, który jednak także nie przeżył katastrofy.
Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu bardzo szybko wszczęła śledztwo w tej sprawie. Policja zatrzymała dwie osoby, które prokuratura przesłuchała. Na razie postawiono zarzuty dwóm osobom. Jedna ma zarzut spowodowania zdarzenia w postaci zawalenia się budowli ze skutkiem śmiertelnym dwóch osób (grozi za to kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności). Jest to 37-letni mężczyzna, który pracował na budowie i obsługiwał koparkę bez uprawnień do kierowania takim pojazdem. Druga osoba ma zarzut naruszenia przepisów BHP i narażenia pracowników na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu (grozi za to do 3 lat pozbawienia wolności). W tym drugim przypadku jest to właściciel firmy budowlanej, w której zatrudnieni byli poszkodowani mężczyźni.
Powiatowy Inspektorat Budowlany nadal bada przyczyny katastrofy, ale już wykryte zostały nieprawidłowości, które w efekcie mogły spowodować takie tragiczne zdarzenie. Wiadomo m.in., że roboty były prowadzone bez odpowiedniego nadzoru.
Mężczyźni, którzy zostali poszkodowani w czasie tej katastrofy, pochodzą spoza Wałbrzycha.
