z przepiękną muzyką żydowską na żywo, którą wykonają uczniowie, nauczyciele, rodzice oraz zespół „Klezmerado”.Tradycyjnie w I akcie wystąpią uczniowie, w II – nauczyciele, w III – VIP–y (aktorzy, goście, rodzice, księża, profesorowie).
„To będzie prawdziwa uczta dla miłośników teatru i muzyki żydowskiej – zapewnia dyr. Tomasz Marczak. Uczniowie wykonają tradycyjne utwory, które niejednego widza przyprawią o gęsią skórkę. Ciekawą, dynamiczną scenę zaprezentują nauczyciele z kulminacyjnym pojawieniem się postaci z zaświatów. Nie zabraknie również interesujących dialogów i scen w III akcie, a nawet fragmentów z „Samych swoich”. To wszystko już niebawem na deskach LO. Serdecznie zapraszamy!” – dodaje dyr. Tomasz Marczak.
Ze względu na olbrzymie zainteresowanie, również w tym roku zostaną wystawione dwa przedstawienia – o godz. 16.00 i 19.00. Rezerwacja miejsc – sekretariat LO. Miejsca numerowane.
Zapraszamy do lektury refleksji licealisty Pawła Wrońskiego, który w I akcie zagra Tewiego:
"Skrzypek na dachu" to musical wyjątkowy. Wszystko zaczęło się od powieści „Dzieje Tewjego Mleczarza" Szolema Alejchema, pisarza nazywanego Markiem Twainem literatury żydowskiej, która zainspirowała dwóch amerykańskich muzyków: Jerryego Bocka i Sheldona Harnicka. Pierwszy napisał muzykę, drugi uzupełnił ją słowami, a całość wpisał w libretto Joseph Stein. Potem jej musicalowa adaptacja została przeniesiona na ekran kin. Premiera filmu, reżyserii Normana Jewisona odbyła się w 1971 roku w Stanach Zjednoczonych. Chyba nikogo kto widział film nie trzeba przekonywać do jego walorów : wspaniałej muzyki w świetnym wykonaniu, pierwszorzędnej gry aktorskiej, czy wreszcie samej fabuły. Niepowtarzalna komedia muzyczna, bawi i wzrusza już kolejne pokolenia widzów, czego ja jestem namacalnym dowodem. Oglądał ten film mój dziadek, ojciec. Teraz przyszła kolej na mnie… Zapada głęboko w pamięć zarówno tym, którzy oglądają go po raz dziesiąty jak i tym, co po raz pierwszy. W filmie można poznać wiele nieznanych tradycji obrzędów, tańców. Właśnie te tańce a szczególnie rosyjskich chłopców, utkwiły mi szczególnie w pamięci . No i kto potrafi przedyskutować każdą sprawę z Bogiem tak jak główny bohater - Tewie Mleczarz , ubogi Żyd, pobożny, przywiązany do tradycji i religii, mąż i ojciec pięciu córek, dzień w dzień zmagający się z ciężką pracą, z problemem wydania córek za mąż, z upadkiem tradycji wśród młodych i z marzeniami... „Gdybym był bogaczem” – tytułową piosenkę z tego musicalu zna chyba cały świat. Bo na ten temat ciągle snuje marzenia. Moim zdaniem jest to bez wątpienia dzieło ponadczasowe. Zdobyte przez jego twórców nagrody są tego dowodem, ale nie jedynym. Najważniejsze jest to, że jest to jeden z tych nielicznych musicali, które głęboko zapadają w pamięć, powodują pewne przemyślenia, a może nawet zmianę sposobu widzenia pewnych spraw. Jedno jest pewne; mianowicie to, że możemy dzięki arcydziełu gatunku poznać coś, czego już nie ma. Tym, którzy jeszcze nie widzieli polecam obejrzenie; tych, którzy już oglądali namawiam do „powrotu do przeszłości”. Walory libretta, które odtworzą atmosferę i koloryt małej żydowskiej wioski z początku XX wieku będzie można podziwiać 15. listopada w auli Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Żeromskiego w Strzegomiu . Serdecznie zapraszamy!”
(UM Strzegom)